Mariusz Pudzianowski mimo wielu perturbacji związanych ze swoim pojedynkiem na KSW 59 nie zawiódł i szybko odprawił ciosami swojego rywala. Bombardier – pierwotny rywal Pudzianowskiego – trafił do szpitala na kilka godzin przed rozpoczęciem gali, a w zastępstwie walkę z najsilniejszym człowiekiem na świecie podjął ochroniarz Marcina Gortata – Nikola Milanovic!
Sytuacja mocno niecodzienna. Bombardier wypada z pojedynku z Pudzianowskim i na kilka godzin przed rozpoczęciem eventu, gwiazda organizacji KSW zostaje bez rywala na walkę wieczoru gali KSW 59. Kilku zawodników zgłosiło chęć starcia z Polakiem, ale ostatecznie albo sami rezygnowali, albo nie byli zdaniem federacji rywalami odpowiednimi. Rękawicę podjął mieszkający od 18 lat w Polsce Nikola Milanović, który jest podwójnym mistrzem Polski w judo i na co dzień ochroniarzem koszykarza NBA – Marcina Gortata – który stanął w narożniku swojego pracownika.
Walka nie trwała długo, bo mimo szybkiej próby Milanovica przeniesienia jej do parteru, wylądował na plecach i dzieła zniszczenia dokonały pięści Pudzianowskiego, który gradem ciosów zasypał głowę leżącego na brzuchu Milanovica. Sędzia przerwał ten trwający krótką chwilę pojedynek i ogłosił zwycięstwo 'Pudziana’ przed czasem.
Polak nie krył trudności, z jakimi zmagał się przed tym pojedynkiem. Zmiana rywala na tak krótki okres przed wydarzeniem nie była dla Pudzianowskiego komfortowa, a sam pojedynek nie wzbudził wielkich emocji u Pudziana.