Różalski odpowiedział Natanowi. Zaprosił go do Różalandu: Gwarantuję, będziesz zadowolony

Marcin Różalski zabrał głos w podcaście „Szalonego Reportera” i Arkadiusza Tańculi, komentując ostatnie zaczepki Natana Marconia.
Natan Marcoń od dłuższego czasu słynie z tego, że nie ogranicza się wyłącznie do rywali z najbliższych zestawień. „Kraken” lubi prowokować, a jego słowne ataki potrafią dosięgnąć zupełnie niespodziewanych adresatów. Tym razem na jego celowniku znalazł się były mistrz wagi ciężkiej KSW — Marcin Różalski.
Młody gliwiczanin stwierdził, że jest w stanie „zbić” Różala. Choć docenia jego dorobek sportowy i działalność na rzecz zwierząt, to podkreślił, że nie darzy go szacunkiem jako człowieka. Co więcej, wyraził gotowość na wspólny sparing.
Różal odpowiada na zaczepki Natana Marconia
Na słowa Marconia zareagowała już wcześniej Hrabina, partnerka Marcina Różalskiego. Teraz głos zabrał sam były mistrz wagi ciężkiej KSW, który w podcaście „Szalony i Tańcula” ostro skomentował działania „Krakena”:
– Mówisz o jakimś konflikcie. Ja nie widzę i nie mam z nikim konfliktu. To, że jakiś, k…wa, de…il o inteligencji wiadra, zaczął sobie mordę wycierać moim nazwiskiem, to, że on sobie wkręcił, że on, k…, sobie zrobi ze mną walkę, to jest nie moja wina… – mówił „Różal”. – Jeżeli ktoś ma inteligencję wiadra, to nic na to nie poradzisz.
– On mówił, że przyjedzie mnie wyjaśnić i ja mam dać termin jeszcze. Ja mam zaakceptować to, jak on chce mnie wyjaśnić? Jesteś takim rycerzem? Przeszkadzam ci? Przyjedź. Wyjaśnij mnie. Wygoogluj sobie tylko Różaland i cię, k…wa, nawigacja zaprowadzi – kontynuował Różalski.
– Mam tylko dwa warunki. Przyjedź sam i nie bierz telefonu i kamery. Ja ci, k…wa, pokażę twoje kung-fu. Gwarantuję ci, będziesz mega, k…wa, zadowolony – uzupełnił swoją wypowiedź.



