Kołecki z wiadomością do Pudziana: „Ja bym mu doradził trudną, szorstką współpracę z…”

Szymon Kołecki, kolokwialnie mówiąc, „podbił” niedawne zaproszenie Mariusza Pudzianowskiego do Akademii Sportów Walki Wilanów.
Zapewne jeszcze przez jakiś czas nie umilknął echa przegranej „Pudziana”. Były strongman przegrał w zaledwie 30 sekund z debiutującym Eddie’m Hallem. Brytyjczyk nie ustrzelił Polaka żadnym lucky punchem, a wręcz zdemolował trenującego od 16 lat Polaka.
Na Pudzianowskiego po tym starciu spadły gromy – zarówno od kibiców, jak i od najważniejszych osób w KSW. Szymon Kołecki w wywiadzie dla InTheCagePL dopatruje się w tym zaniżenia wartości pana Mariusza, który wcale nie po raz pierwszy odklepał ciosy rywala:
– Jak Mariusz był wzorowym pracownikiem KSW, to klepał pewnie z 6-7 razy w innych walkach i KSW nie miało z tym problemu. Teraz Mariusz chce odejść i nagle Mariusz nie ma serca do walki, także tutaj to nie jest najbardziej dżentelmeńskie zachowanie – powiedział Kołecki.
– Ja już tu mówiłem, że też jestem pracodawcą i jak się czasami z kimś rozstaje, to potem nie wylewam na niego wiadra pomyj – dodał złoty medalista Igrzysk Olimpijskich. – Mam swoje biuro, gdzie załatwiam swoje sprawy, jak się żegnamy, to się żegnamy.
Szymon Kołecki sugeruje Pudzianowi współpracę z Oknińskim
Co zaś się tyczy przebiegu walki, Szymon Kołecki bez ogródek stwierdził, iż jego zdaniem Pudzianowskiemu zabrakło chłodnej głowy.
– Uważam, że Mariusz strasznie spanikował i myślę, że może nawet te jakieś dni przed walką to już były dla niego takie trudne, bo musiał wyjść do wielkiego chłopa, który teoretycznie mocno bił, a wiem, że Mariusz nie lubi takich przeciwników.
Ponadto olimpijczyk uważa, iż jego były oponentowi zdecydowanie zabrakło odpowiedniego przygotowania:
– Wiem doskonale, że gdyby Mariusz był w stanie, znaczy gdyby chciał dobrze potrenować powiedzmy 4 miesiące, mądrze potrenować, to nie oznacza, że ktoś by mu głowę rozbił, tylko wiele elementów przećwiczyć, które mogłyby się wydarzyć w klatce i miałby dobrego trenera i dobrych sparing partnerów, to ja w ogóle nie wątpię w to, że on z Hallem by wygrał.
Zdaniem Kołeckiego Mariusz Pudzianowski powinien poważnie przemyśleć powrót do Akademii Sportów Walki Wilanów pod skrzydła Mirosława Oknińskiego. Popularny „Łowca Skór” ostatnio pisał w social mediach, iż chętnie porozmawia o współpracy:
– Być może to śmiesznie zabrzmi, ale ja bym mu doradził trudną, szorstką współpracę z Mirosławem Oknińskim. Dobre przygotowania i zwycięstwo w rewanżu z Hallem na KSW. A potem może robić, co chce – dodał Szymon Kołecki, który chciałby, by „Pudzian” pożegnał się z federacją wygraną, a nie serią porażek.