Marcin Tybura chce walki z czołówką! Były pretendent do pasa UFC na celowniku Polaka

Marcin Tybura wskazał już kolejnego rywala na walkę w UFC! Polski ciężki mierzy w byłego pretendenta.
Trenujący w Ankos MMA Poznań „Tybur” był skazywany na przegraną podczas gali UFC w Londynie. Tybura wychodził do oktagonu już po raz dwudziesty drugi, a mierzył się z niepokonanym Brytyjczykiem, Mickiem Parkinem.
Polscy fani mogli obawiać się o wynik po trzech rundach. Tybura korzystał głównie z kickbokserskich kombinacji i niespecjalnie uciekał się do grapplingu. Ba, to rywal miał blisko 4 minuty kontroli w parterze, a w pewnym momencie niemiłosiernie obijał Polaka.
Koniec końców zdaniem sędziów, to Marcin zrobił więcej. Tybura wygrał przez jednogłośną decyzję i odebrał zero z rekordu Parkina. Niedługo później zdradził w rozmowie z Polsatem Sport, że była to ostatnia walka na obecnej umowie z UFC.
Marcin Tybura wskazał kolejnego rywala
Wiele wskazuje na to, że „Tybur” pozostanie w największej organizacji MMA na świecie. Temat negocjacji pozostawił jednak swojemu menedżerowi, Pawłowi Kowalikowi.
Marcin Tybura wrócił już do kraju i udzielił pierwszych wywiadów. W rozmowie z Pawłem Wyrobkiem polski ciężkie wskazał, z kim teraz chciałby zmierzyć się w oktagonie:
– Jak sobie myślę o jakimś takim idealnym rywalu, który właśnie byłby wyżej notowany no to Pavlovich byłby fajnym takim nazwiskiem. Był pretendentem, miał win streak taki duży. Ma dwa potknięcia chyba, z Volkovem i Aspinallem. Myślę, że Pavlovich jakbym miał wybrać to chętnie bym stoczył taki pojedynek – ocenił fighter Ankosu MMA Poznań.
Rosjanin do pojedynku z Aspinallem miał imponującą serię 6. zwycięstw przez nokaut. Żaden z tych pojedynków nie wyszedł poza pierwszą rundę. Podobnie zresztą, jak konfrontacja z tymczasowym mistrzem wagi ciężkiej, który znokautował go w 69 sekund. Po przegranej z Volkovem Pavlovich podniósł się punktując w nudnej walce Rozestruika.
Obecnie zajmuje 4. miejsce w rankingu podczas, gdy Marcin Tybura po gali w Londynie pozostał na 8. lokacie.