Były rywal Pudziana chce rewanżu! „Jeśli wygram z Kołeckim, to…”
Już za kilka dni na Babilon MMA 50 wystąpi Oli Thompson, którego czeka pojedynek z powracającym Szymonem Kołeckim. Brytyjczyk po ewentualnej wygranej będzie chciał zmierzyć się z Mariuszem Pudzianowskim.
Popularny „The Spartan” to prawdziwy obieżyświat w świecie MMA. Występował zarówno na lokalnych galach, jak i w Bellatorze, UFC, czy też KSW. W największej polskiej organizacji Oli Thompson stoczył pięć pojedynków, z których wygrał dwa. Przegrywał za to między innymi z Mariuszem Pudzianowskim.
Obecnie Anglik jest posiadaczem mistrzowskiego pasa wagi ciężkiej Babilon MMA. Przed wycofaniem się „Pudziana” z gali KSW 100 Oli Thompson znajdował się w wąskim gronie potencjalnych przeciwników „Dominatora”.
Oli Thompson szuka rewanżu na Pudzianie
Jak wiadomo Mariusz Pudzianowski wycofał się z KSW 100, przez co smakiem obeszli się nie tylko widzowie, lecz także przymierzani do niego fighterzy. Thompson mierzył się z „Pudzianem” na gali w 2014 roku, gdy obowiązywały zasady dwurundowych walk. Pudzianowski zwyciężył wówczas przez decyzję sędziowską.
„The Spartan” jest obecnie mistrzem wagi ciężkiej Babilon MMA, jednak w najbliższym pojedynku nie czeka go obrona. Anglik zmierzy się z powracającym do akcji Szymonem Kołeckim.
– Musicie wiedzieć, że Oli Thompson zawsze przyjeżdża po zwycięstwo i jest gotowy na wszystko. Ile jeszcze niespodzianek muszę sprawić? Za każdym razem szukam wygranej za wszelką cenę. Wygrana z Sianosem dobrze wygląda w rekordzie, ale dziwię się, że ludzi to zaskoczyło. Przecież powinni się tego spodziewać.
– Sianos jest ogromny, twardy i naprawdę silny, ale ja jestem o wiele poziomów wyżej i musiałem go znokautować. Kołecki to zupełnie inny zawodnik. Mniejszy, zwinniejszy, bardziej eksplozywny. Jest głodny i ma mistrzowski mental, zawsze dąży do wygranej i będzie głodny walki – mówi Oli Thompson przed jubileuszową galą.
Anglik nie narzeka na brak ofert, ale nie chce wybiegać daleko w przyszłość. Jest pewien, że ewentualna przegrana będzie oznaczała kolejne spotkanie z Kołeckim – tym razem z pasem na szali. Jeśli zaś wygra, na pewno będzie myślał o rewanżu z Pudzianowskim.
– Jeszcze nie wiem co dalej. Myślę o obronie mistrzowskiego pasa. Nie jest tajemnicą, że jeśli Kołecki mnie pokona, będziemy w rewanżu walczyć o mój pas. (…) Jeśli to ja wygram, to do końca roku odpoczywam i szykuję się tylko do świąt, a po Nowym Roku wyznaczę nowe cele. Nadal w grze będzie rewanż z Pudzianowskim, ale mam też inne oferty, bo sami widzicie, jak kończą się moje wyjazdowe walki.