PFL

Kapitalny powrót Ngannou do MMA. Szybki nokaut po ponad 2-letniej przerwie! [WIDEO]

Francis Ngannou minionej nocy powrócił do startów w MMA pod szyldem nowego pracodawcy. Kameruńczyk szybko rozprawił się z rywalem i zdobył pas wagi ciężkiej PFL.

Popularny „The Predator” ostatni pojedynek w mieszanych sztukach walki stoczył jeszcze jako mistrz wagi ciężkiej UFC. W pierwszej, i jak się później okazało jedynej, obronie tytułu, zdominował na pełnym dystansie Ciryla Gane. Niedługo po tym rozpoczęła się wielomiesięczna saga negocjacji Francisa Ngannou z Daną Whitem i spółką.

Koniec końców wszystko zakończyło się nieprzyjemnym rozstaniem. Szef UFC po dziś dzień wbija szpile w Kameruńczyka, a przede wszystkim w jego nowego pracodawcę. „Drapieżnik” zawitał bowiem do PFL, które zgodziło się na to, czego nie chciał zapewnić mu White – możliwość toczenia walk w boksie. Ngannou zaliczył tam dwie porażki, przez decyzję z Tysonem Furym i KO z Anthonym Joshuą, po czym rozpoczął przygotowania do powrotu do MMA. W debiucie dla PFL zmierzył się z Renanem Ferreirą.

Ngannou zdobył pas mistrzowski PFL

RUNDA 1: Zawodnicy zaczęli od wymian low kicków. Ngannou próbował dołożyć jeszcze prawy, ale Ferreira uniknął tego ciosu. Kameruńczyk błyskawicznie przeniósł walkę na matę i próbował posyłać ciosy z góry. Brazylijczyk próbował z kolei wykorzystać przewagę doświadczenia i czarny pas w BJJ – szukał Kimury, a za moment zapiął trójkąt nogami. Francis Ngannou wyswobodził się i nie dał Renanowi Ferreirze przechwycić ręki.

Sprawdź!  Pogromca Donalda Cerrone zostaje nowym rywalem Davida Zawady na UFC Vegas 36

Kameruńczyk poprawił pozycję i zaczął niemiłosiernie ładować kolejne bomby na głowę oponenta. Ferreira zgarniał kolejne uderzenia i choć zasłaniał ucho, to po chwili osunął się bezwładnie na twarz. Sędzia zakończył walkę!

Wynik: Francis Ngannou wygrał przez TKO i został nowym mistrzem wagi ciężkiej PFL!

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.