KSWPFL

Mousasi żąda OGROMNEGO odszkodowania! Niedoszły rywal Mameda pozwał PFL i Bellatora!

Były zawodnik UFC, a przede wszystkim Bellator MMA, Gegard Mousasi, pozwał swojego byłego pracodawcę! Holender żąda horrendalnego odszkodowania.

Holender to jeden z najbardziej doświadczonych zawodników. 39-latek ma na koncie między innymi 12 pojedynków w UFC i 10 w Bellatorze. Gdy gruchnęła wieść, że jest wolnym zawodnikiem, fani dopatrywali się w nim rywala dla Mameda Khalidova na jubileuszową galę XTB KSW 100.

Gegard Mousasi rozstał się z PFL, gdy ta organizacja wykupiła Bellatora. Pod jej szyldem jednak Holender nawet nie zadebiutował. Nie został włączony do ligi, nie znalazł się też na żadnej z rozpisek. Zawodnik nie przyjął tego najlepiej – domagał się pojedynku, aż wreszcie otwarcie skrytykował szefów twierdząc, że ci specjalnie nie dają mu walki ze względu na sowitą wypłatę.

Gegard Mousasi pozwał PFL

Bez żadnego szoku i niedowierzania, wypowiedź Holendra nie została przyjęta najlepiej przez pracodawcę. W maju bieżącego roku pożegnano się z nim zwalniając z kontraktu. „The Dreamcatcher” zdecydował się pójść z nimi na sądową batalię.

Sprawdź!  Wardęga zdziwiony słowami Różala! Skomentował wypowiedź o Popku [VIDEO]

Gegard Mousasi złożył pozew, w którym domaga się horrendalnej sumy. Żąda, by PFL i Bellator zapłaciło mu 15 milionów dolarów. Reprezentujący jego interesy adwokaci argumentują to faktem, iż Holender miał ważny kontrakt z konkretnymi zarobkami. Nowi pracodawcy mieli proponować żywej legendzie MMA nową umowę z niższymi zarobkami. Wszystko przez to, że ten nie był mistrzem i nie przyciągał przed ekrany kibiców.

Wniosek Mousasiego to 81-stronnicowy dokument. Niewykluczone jednak, że wszystko zakończy się ugodą na o wiele mniejszą kwotę, niż żądane przez Gegarda 15 milionów „zielonych”. Organizacja MMA niejednokrotnie zwalniały zawodników z ważnymi kontraktami i nie zdarzyło się dotychczas, by któryś z fighterów domagał się, a tym bardziej wywalczył odszkodowanie.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.