KSW

Co z rywalem Pudziana? Szef KSW przyznał się do błędu [WIDEO]

Wciąż czekamy na ogłoszenie rywala Mariusza Pudzianowskiego na XTB KSW 100. Sytuację z wyjaśnieniem komplikacji przybliżył Martin Lewandowski.

Największa polska organizacja MMA zbliża się do okrągłej „setki” w numeracji gal. Takie wydarzenie nie mogłoby się odbyć bez gwiazd pokroju Mameda Khalidova czy Mariusza Pudzianowskiego. Były mistrz kategorii średniej zmierzy się z niepokonanym Adrianem Bartosińskim.

Wielką niewiadomą wciąż pozostaje nazwisko oponenta „Pudziana”. W grze miały pozostać tylko 3 nazwiska: Errol Zimmerman, Łukasz Parobiec oraz Oli Thompson. Mijają kolejne dni, a fani wciąż głowią się nad tym, czy i jeśli tak to który z tej trójki wystąpi w Gliwicach?

Szef KSW bije się w pierś

Michał Tuszyński z redakcji FANSPORTU TV zapytał Martina Lewandowskiego o deadline, jaki organizacja miała wyznaczyć Mariuszowi Pudzianowskiemu na ostateczne potwierdzenie rywala, z którym zmierzy się 16 listopada w Gliwicach. Według słów Wojsława Rysiewskiego termin ten teoretycznie minął kilka dni temu. Kiedy zatem możemy spodziewać się ogłoszenia oponenta „Pudziana”?

Ale później przychodzisz, zadajesz pytania, wydłużasz czas, a Mariusz czeka na mnie z Basią, bo mamy iść pogadać – zaczął żartobliwie szef KSW. – A teraz tak całkowicie na serio… muszę tutaj uderzyć się w pierś. To, że tyle to trwa, jest wynikiem moich bardzo długich rozmów z przeciwnikiem, który de facto nie uznał, jakby ta walka nie ujrzała światła dziennego, nie została ogłoszona. Zawodnik przede wszystkim prywatnych rzeczy musiał zrezygnować i to mi się dużo zajęło.

W momencie, kiedy nastawiłem się, że jestem prawie dogadany z człowiekiem, nagle okazuje się, że nagle nie dojdzie do tej walki. I cały proces rozpoczął się na nowo. Więc to jest kwestia długiego procesu, za co mogę tylko przeprosić – powiedział Lewandowski. Michał Tuszyński dopytał jeszcze tylko na koniec, czy trójka: Parobiec, Thompson, Zimmerman pozostaje w grze, czy ktoś „odpadł z castingu”? – No jest… – dodał z uśmiechem szef KSW.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.