KSW

To poróżniło Pudziana i Różala? Odzimkowski o genezie konfliktu [WIDEO]

Albert Odzimkowski wypowiedział się na temat Marcina Różalskiego. W długim wywiadzie o bohaterze książki „Instrukcja Samodestruckji” nie zabrakło też wątku konfliktu z Mariuszem Pudzianowskim.

Wciąż możecie kupować książkę o Marcinie Różalskim autorstwa Jarosława Świątka. Cena „Różal – Instrukcja Samodestrukcji” wy nosi 64,99 zł, a kupując ją wspierasz Fundację Pomagaj Pomagać. Część zysków zostanie przeznaczona na Różaland, czyli miejsce, gdzie od lat drugie życie dostają zwierzęta skazane przez innych na cierpienie. „Różal – Instrukcja Samodestrukcji” kupisz wyłącznie na stronie ksiazkarozala.pl.

Odzimkowski o konflikcie Różala z Pudzianem

Od wielu tygodni na kanale FANSPORTU TV pojawiają się rozmowy z postaciami, które dobrze lub nawet bardzo dobrze znają Marcina Różalskiego. Kolejną z nich jest Albert Odzimkowski, który byłego mistrza wagi ciężkiej KSW poznał przed laty na zawodach Muay Thai.

„Złoty” wypowiedział się między innymi na temat konfrontacji Mariusza Pudzianowskiego z „Różalem”. Walka obu panów po dzień dzisiejszy jest głośno dyskutowana, a wokół niej – czy raczej tego, co działo się za kulisami – krążyło wiele legend. Część z nich rozjaśnia sam Różalski w swojej książce.

Sprawdź!  Mamed o Pudzianowskim przed KSW 77: "On jest nienormalny, będzie do 60-tki walczył. Motywuje mnie"

Odzimkowski uważa, że genezą ich konfliktu przede wszystkim było to, co „Pudzian” mówił po KSW 35:

– Może coś mieli do siebie, ale to, co najważniej poróżniło obu panów to były wypowiedzi Pudziana bezpośrednio po. Dlatego nie jestem fanem udzielania wywiadów bezpośrednio po wydarzeniu, kiedy masz te emocje w sobie. Czasami mówią coś w emocjach, te emocje nie są dobrym doradcą. Mariusz mówił, że nie klepał, nie przyznał się do poddania, uderzał w Marcina i odbierał mu ten moment glorii, kiedy okazał się lepszy, wygrał.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.