UFC

Aspinall porównał Miocicia do Bidena! „Weźcie go stąd, jest za stary” [VIDEO]

Tom Aspinall po raz kolejny skomentował, jego zdaniem, jawną niesprawiedliwość, jaką jest planowana walka Jon Jones vs. Stipe Miocic. Brytyjczyk porównał byłego mistrza wagi ciężkiej do jeszcze urzędującego prezydenta USA, Joe Bidena.

Miocic to absolutny rekordzista pod względem ilości obron tytułu wagi ciężkiej UFC. Ostatnią walkę jednak Stipe stoczył jeszcze w 2021 roku, kiedy to został brutalnie znokautowany przez Francisa Ngannou.

Mimo wszystko od kiedy tylko Jon Jones sięgnął po tytuł królewskiej kategorii wagowej, Dana White zapowiada, że to właśnie dawno niewidziany Miocic będzie jego najbliższym rywalem. To wszystko mimo utworzenia tymczasowego pasa, który posiada Tom Aspinall.

Brytyjczyk mocno liczy na unifikacyjne starcie z „Bonesem”, choć najpierw czekała go obrona mistrzostwa przeciwko Curtisowi Blaydesowi. Aspinallowi mocno nie podoba się, że White pomija go w kontekście najbliższej walki Jonesa. Szef UFC stwierdził wręcz ostatnio, że Anglik nie zasługuje na ten pojedynek.

Sprawdź!  UFC: Legendarny Clay Guida znów przegrywa! Porażka przez decyzję w 36. walce

Swoją frustrację Tom Aspinall ponownie wylał w ostatnim wywiadzie dla TNT Sports. Mocno irytuje go fakt, iż Miocic jest stawiany wyżej, choć przez wiele lat nie był widziany w oktagonie. Brytyjczyk stwierdził wręcz, że były champion powinien zostać potraktowany tak, jak Joe Biden przez Demokratów. Prezydent USA został wycofany z wyścigu o najwyższe stanowisko polityczne w Stanach.

Weźcie stąd Stipego, no bądźmy szczerzy – powiedział tymczasowy mistrz UFC. – Gość ma 43 lata. Miał czteroletnią przerwę, a w ostatniej walce przegrał przez nokaut. Oczywiście jest absolutną legendą tego sportu, statystycznie – najlepszym ciężkim w historii. Ale odstawcie go od wyścigu…

Trzeba z nim zrobić to, co zrobili z Joe Bidenem. Gość jest za stary, nikt się nim nie interesuje. Szanuję Stipego, ale powinienem zająć jego miejsce. To prawda, co nie? Zabierzcie Joe Bidena i dajcie mi zająć jego miejsce.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.