Don Kasjo wyjaśnił zasady walki z Adamkiem na PGE Narodowym. Duża szpilka wbita w legendę boksu!
Kasjusz „Don Kasjo” Życiński wyjaśnił, dlaczego jego walka z Tomaszem Adamkiem odbędzie się na dystansie jedynie czterech rund. Freak fighter gotów był zgodzić się na dłuższy pojedynek, ale również „Góral” musiałby się poświęcić.
„Don Kasjo” to bodaj najlepszy pięściarsko freak fighter. Życiński ma spore doświadczenie amatorskie w boksie. To właśnie jego pseudonim pojawiał się najczęściej w komentarzach pod postem ogłaszającym angaż Tomasza Adamka w FAME.
„Góral” ma już na koncie wygraną z „Bandurą” na ostatniej gali. Niebawem zaś przystąpi do pojedynku z Kasjuszem Życińskim podczas FAME 22. Taka walka nie może odbyć się bez odpowiedniego anturażu, a najlepszym będzie PGE Stadion Narodowy.
Walka Don Kasjo z Adamkiem na dłuższym dystansie?
„Don Kasjo” porozmawiał z Hubertem Mściwujewskim z kanału MMA – Bądź na bieżąco, który dopytał, dlaczego pojedynek z Adamkiem zakontraktowany został na 4 rundy? Wieść gminna niosła, że to Kasjusz chciał starcia na takim dystansie. Prawda ma być jednak zupełnie inna:
– On chciał więcej, ale nie chciał w ogóle chudnąć. Jest grubasem p…dolonym, który nie chce w ogóle chudnąć. Ja powiedziałem – limit 91 ustalimy, to ja mogę i 12 rund się bić. Bez różnicy. Ja sobie zejdę wtedy do 85, a tak muszę zostać w tej wadze, a 94 to nie jest moja naturalna waga. A muszę zostać, żeby mnie nie przesuwał, jak on waży 105. Limit ustaliliśmy na 99, a to nie jest moja naturalna waga.
Co ciekawe, Tomasz Adamek powiedział wcześniej, że przed wylotem z USA ważył po treningu 98,5 kg. Kasjusz jednak otrzymał informację o 105 kg wagi oponenta. Zaznaczył też ponownie, że jeśli ten będzie gotów zbić więcej kilogramów, to on wróci do tematu dłuższego dystansu. Temat powróci zapewne podczas konferencji prasowej.