Zaskakujące słowa Diablo o negocjacjach z FAME MMA! Mówi o ciosach poniżej pasa
Krzysztof Włodarczyk po raz kolejny wypowiedział się na temat potencjalnej przyszłości we freak fightach. Nie przepuścił jednak okazji na wbicie mocnej szpilki.
„Diablo” miał zawalczyć w FAME MMA już przy okazji niedawnej gali w Krakowie. Zaledwie kilka dni po ogłoszeniu jego starcia z Arkadiuszem Tańculą, zostało ono odwołane. Wywołało to bardzo dużo zamieszania m.in. ze względu na to, że pięściarz zdążył wziąć udział w sesji zdjęciowej, więc musiał ustalić wszystko z federacją i dojść do porozumienia.
Wszystko wskazuje na to, że jego freakowy debiut zablokował promotor Andrzej Wasilewski. Zamiast zawalczyć w FAME MMA „Diablo” stoczył starcie bokserskie z byłym zawodnikiem UFC Fabio Maldonado. Forma pięściarzy i cały pojedynek pozostawił jednak sporo do życzenia.
Finalnie Włodarczyk wygrał przed czasem, a po gali w rozmowie z dziennikarzami został zapytany o swoją przyszłość. Przyznał, że nie wyklucza walki w FAME MMA, jednak podkreślił, że federacja nie może zachowywać się po „gówniarsku”:
– Powiedziałem tam na ringu. Wszystko zależy od tego, żeby jedna strona nie kręciła. Nie będę komentował co i jak, tylko żeby nie kręciła, podeszła do sprawy jak należy, a nie po gówniarsku i robiła, można powiedzieć ciosy poniżej pasa. Jeśli podejdą poważnie, to temat freaków nie jest zamknięty. Ale nie będę dawał się w jajo nabijać.
Zdradził również, że być może dojdzie do wspomnianej walki z Arkadiuszem Tańculą. Nie koniecznie jednak musi być to MMA. Jak sam przyznał, być może zdecyduje się na starcie w K-1, wyraźnie dając do zrozumienia, że woli płaszczyznę stójkową niż „kulanie i przewracanie”.