Niewykluczone, że walka Marcina Wrzoska z Tomaszem Gromadzkim odbędzie się na zmodyfikowanych zasadach z łokciami! „Zadyma” w rozmowie z Fansportu TV skomentował propozycję rywala.
Obaj panowie mają pokaźne doświadczenie w sportach walki. Marcin Wrzosek był swego czasu czołowym fighterem MMA z Polski, doszedł do półfinału programu The Ultimate Fighter i sięgnął po najwyższy laur kategorii piórkowej w KSW. „Zadyma” z kolei toczył wiele pojedynków zarówno w boksie, kickboxingu czy walkach na gołe pięści.
Panowie już 9 grudnia spotkają się w klatce, a ich starcie otworzy kartę gali FAME: Reborn. Pojedynek odbędzie się na zasadach K-1, ale obaj zawodnicy wyrazili chęć, by dodane zostały łokcie. „Zadyma” przystał na propozycję, która wyszła od Marcina Wrzoska. W rozmowie z kanałem Fansportu TV Gromadzki zauważył, że oponent chciał mieć „łatwą kasę”, a sam utrudnił sobie życie.
– Ja walczyłem na gołe pięści, nie boję się obtarć, urazów czy tam rozcięć. Marcin wcześniej mówił, że chce robić „easy money”, a nagle chce sobie dołożyć „nie takie easy money”, to dołożymy. Będą kolana, będą łokcie. Przyszedłem do freak fightów żeby oszczędzać głowę, a wychodzić i jeszcze bardziej rozwalać – spoko. Są warte te walki, co federacja proponuje za te zasady.