Wypalona relacja Lewandowskiego z Pudzianowskim: „Mocno to przeżyłem, już się wyleczyłem”

Martin Lewandowski po raz kolejny odniósł się do sytuacji Mariusza Pudzianowskiego z KSW.
Były strongman w kwietniu powrócił po blisko dwuletniej przerwie od startów w MMA. 48-letnia legenda polskich sportów walki wracała po przegranych z Mamedem Khalidovem i Arturem Szpilką. Pojedynek z debiutującym Eddie’em Hallem miał być tym z rodzaju „na odbicie”, a przy okazji „na do widzenia”. Sporo mówiło się bowiem, że to jego ostatnia walka w karierze.
Kolos z Wielkiej Brytanii potrzebował zaledwie 30 sekund, by pokonać „Pudziana”. Ten rękawic w klatce nie zdjął, ucichł też temat jego ewentualnego freakowego debiutu. Choć tego ostatniego wykluczać nie można, tak samo można powiedzieć o ewentualnym rewanżu z Hallem.
Szef KSW o Mariuszu Pudzianowskim
Na ten moment drzwi prowadzące „Pudziana” z powrotem do KSW wydają się być zamknięte. Martin Lewandowski w rozmowie z Jarosławem Świątkiem z kanału MyMMA.pl przyznał, że nie wie co dalej stanie się z Pudzianowskim. Jego żadne biznesowe relacje z nim nie łączą:
– Przyszłość jest niepewna w tym sensie, że Mariusz jest wolnym strzelcem, może robić cokolwiek z kimkolwiek chce. Nie mamy obowiązującego kontraktu. Na walkę z Eddie’em Hallem umowa była specjalnie podpisywana. Nie mamy wobec siebie żadnych oczekiwań, żadnych relacji biznesowych na tą chwilę – powiedział Lewandowski.
Szef KSW dość enigmatycznie wypowiedział się też o kolejnej walce Pudzianowskiego. Okazuje się, że ten może jeszcze ponownie wstąpić do okrągłej klatki… Jednak może stać się i zupełnie inaczej.
– Mariusz sam musi poukładać swoje rzeczy i jak poukłada to może wróci, a może nie. Naprawdę nie wiem czy to do nas, czy do kogoś innego. Ja już naprawdę przeżyłem tą historię z Mariuszem wystarczająco mocno, więc się już naprawdę tak wyleczyłem. Powiem szczerze, że czy pójdzie to w jedną czy drugą stronę przyjmę każdą decyzję. Dokładnie z takim samym chłodem i z taką samą obojętnością – powiedział Lewandowski.