Niektórzy kibice, którzy z wypiekami oczekiwali ogłoszenia walki Jones vs. Aspinall przez Danę White’a, musieli obejść się smakiem. Sternik UFC odniósł się jednak również i do tego zestawienia.
Popularny „Bones” to zdaniem wielu jeden z najlepszych zawodników w historii MMA. Jego przeciwnicy wypominają mu nie-mistrzowskie zachowanie poza oktagonem oraz unikanie niektórych wyzwań.
Obecnie przed Jonem Jonesem jawi się tylko i wyłącznie jeden rywal. Jest nim Tom Aspinall, który sięgnął w listopadzie 2023 roku po tymczasowy pas wagi ciężkiej. Choć prawowity czempion był dostępny, to Anglik musiał przystąpić do obrony przeciwko Curtisowi Balydesowi. Na znokautowanie go potrzebował zaledwie minuty.
Dana White uspokaja kibiców
Tom Aspinall nie chciał w nieskończoność czekać na dostępność Jonesa, który uparcie chciał zmierzyć się ze Stipe Miocicem. Ten, wracając po ponad 3,5 rocznej przerwie, był jedynie tłem dla Jona, który po zwycięstwie… wyzwał na pojedynek Alexa Pereirę.
Później „Bones” zmienił zdanie, choć zastrzegł, że za walkę z Aspinallem musi otrzymać sowitą zapłatę. Dana White zaś zapewnił, że stanie na rzęsach, by to starcie się odbyło.
Wielu kibiców liczyło, iż szef UFC ogłosi tę walkę podczas instagramowej transmisji na żywo, którą przeprowadził minionej nocy. Otrzymaliśmy tymczasem potwierdzenie walki Du Plessis vs. Chimaev, która uświetni galę UFC 319, a do tego wieści w temacie main eventu UFC 317 oraz informacji na temat przyszłości Islama Makhacheva.
O pojedynku Aspinall vs. Jones nie padło ani słowo, czy raczej brakło konkretnej zapowiedzi. Kibice torpedowali White’a na czacie pytaniami o starcie o koronę królewskiej dywizji, na co Dana wreszcie odpowiedział:
– Mówiłem wam już, ludzie, doprowadzimy do walki Aspinall vs. Jones. Walka o pas wagi ciężkiej wkrótce będzie miała miejsce. Wyluzujcie, wkrótce to ogłoszę.
Niewykluczone, że starcie to będzie miało miejsce podczas dorocznych odwiedzin w Madison Square Garden. Mekka sportów walki to z pewnością odpowiednie miejsce na konfrontację o takim znaczeniu.
