Jon Jones żałuje, że nie doszło do walki z Anthonym Johnsonem: Był pełen szacunku, a jednocześnie przerażający

Jon Jones wrócił wspomnieniami do jednej z największych niewiadomych w historii jego kariery. „Bones” przyznał, że najbardziej żałuje, iż nie doszło do jego walki z Anthonym „Rumble” Johnsonem.
Starcie Jonesa z idącym jak burza Johnsonem miało być walką wieczoru gali UFC 187. Wówczas niepokonany i panujący mistrz kategorii półciężkiej wypadł jednak z rozpiski z powodu problemu z prawem – był zamieszany w wypadek samochodowy, po którym uciekł z miejsca zdarzenia.
Organizacja UFC natychmiast pozbawiła go tytułu i zawiesiła w prawach zawodnika. Ostatecznie tego wieczoru Anthony Johnson zmierzył się z Danielem Cormierem, który poddał go w trzeciej rundzie i sięgnął po mistrzowski pas.
Jon Jones: Anthony „Rumble” Johnson naprawdę mnie przerażał
W najnowszym odcinku podcastu No Scripts Jon Jones otworzył się na temat niedoszłej walki z „Rumble” Johnsonem. Jak przyznał, to właśnie ten pojedynek jest jednym z największych niespełnionych momentów w jego sportowej karierze.
– Skończyło się na tym, że wpadłem w tarapaty i nie stanąłem do walki z Anthonym „Rumble” Johnsonem – powiedział Jones. – Niech spoczywa w pokoju. Stary, ten gość był tak pełen szacunku… a jednocześnie był jednym z najbardziej przerażających rywali, z jakimi miałbym się zmierzyć. Zabrakło mi tego – dzielenia klatki z kimś takim.
– Gdzieś w głębi serca cieszyłem się, że wtedy wpadłem w kłopoty. Gość był naprawdę straszny. Naprawdę mnie przerażał. Ale taka jest moja praca – wychodzić do oktagonu z typami, którzy są zastraszający, i ryzykować. Robię to z miłością. Ale tak, szkoda, że nie mogłem się z nim zmierzyć. To była walka, która mnie ominęła – dodał „Bones”.
Anthony „Rumble” Johnson zmarł w listopadzie 2022 roku z powodu niewydolności narządów. Były zawodnik UFC przez długi czas zmagał się z chorobą nowotworową.



