KSW

Milczenie złotem? Wojsław Rysiewski zdawkowo o zainteresowaniu freak fighterem przez KSW

Wojsław Rysiewski odniósł się do głośnego w ostatnich dniach tematu związanego z możliwym angażem Jarosława „PashyBicepsa” Jarząbkowskiego w organizacji KSW.

Sprawa nabrała rozgłosu po publikacji materiału „Dzień Z”, którego bohaterem był były zawodnik Counter-Strike’a. Jarząbkowski, mający za sobą dwa występy w galach freakowych, otwarcie przyznał, że chciałby zadebiutować w pełnoprawnym MMA pod szyldem KSW.

Co ciekawe, legenda polskiego e-sportu znalazła nieoczekiwanego sojusznika w mistrzu wagi półśredniej – Adrianie Bartosińskim. „Bartos” przyznał, że włodarze powinni wynagrodzić „Pashę” na poziomie zbliżonym do Mariusza Pudzianowskiego.

To nie tak, że on jest znany tylko w Europie. W ogóle on najwięcej fanów ma chyba z Emiratów Arabskich. On ma fanów na całym świecie – mówił Bartosiński w rozmowie z TVP Sport. – W ogóle ile ludzi by to przyciągnęło nowych. I najlepsze jest to, że nie nazwałbym go takim „freakiem-freakiem”, bo jak Pudzian wchodził, to też go tak nazywali, ale „Pasha” to jest sportowiec. Może z innej dziedziny, ale sportowiec.

Wojsław Rysiewski z tajemniczym uśmiechem o „PashyBicepsie”

Temat ewentualnego angażu Jarząbkowskiego poruszył również Bartosz Oleś z kanału Polish Fighter’s Info w rozmowie z dyrektorem sportowym KSW. Choć Rysiewski zwykle unika rozmów o freak fightach, tym razem dał do zrozumienia, że coś może być na rzeczy.

Sprawdź!  Daniel Torres stracił mistrzowski pas zanim doszło do walki! Tytuł KSW może zdobyć tylko Salahdine Parnasse!

To nie jest odpowiedni moment, aby rozmawiać o nim w mediach – powiedział z wyraźnym uśmiechem Rysiewski. – Natomiast… tak, tu zakończę – dodał, nie chcąc zdradzić zbyt wiele.

Jarząbkowski ma za sobą dwa zawodowe występy – tylko jeden z nich odbył się w formule MMA, zakończony porażką przez poddanie w pierwszej rundzie. W 2023 roku miał wrócić do klatki, jednak jego rywal, Krzysztof „Diablo” Włodarczyk, został ostatecznie wykluczony z gali FAME na Stadionie Narodowym.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.