UFC

Gamrot wspomina pominięcie w walce o pas UFC: „Byłem zaskoczony, ale…”

Mateusz Gamrot w jednym z ostatnich wywiadów wrócił pamięcią do gali UFC, na której mógł zawalczyć o pas wagi lekkiej. Mimo roli rezerwowego walki wieczoru, Polak został kompletnie pominięty przez organizację.

Zaledwie kilkanaście godzin dzieli nas od kolejnego pojedynku Mateusza Gamrota w oktagonie. Polak zmierzy się w nim z Ludovitem Kleinem, który ma sporo do ugrania. Siódmy w rankingu „Gamer” to łakomy kąsek dla niesklasyfikowanego w rankingu Słowaka.

Mateusz na pewno zapoluje na skończenie, by przypomnieć wszystkim, że nie każdą walkę doprowadza do decyzji. Jeśli jednak takowa nastąpi, można spodziewać się ekscytującego boju z Kleinem.

Walkę Gamrot vs. Klein obstawisz u bukmachera FORTUNA. Nowi użytkownicy pierwszy zakład obstawią bez ryzyka do 100 zł, a na start otrzymają darmowe 30 zł za depozyt i rejestrację.

TYPKURSYBUKMACHER
Mateusz Gamrot wygra walkę1.56Fortuna
Ludovit Klein wygra walkę2.44Fortuna

Mateusz Gamrot wspomina pominięcie przy okazji walki o pas

Mateusz Gamrot ma za sobą kilka ważnych zwycięstw w UFC. W październiku 2023 roku Polak nie miał zaplanowanego pojedynku, ale został postawiony w ważnej roli. Pełnił bowiem rezerwę do mistrzowskiego pojedynku Makhachev vs. Oliveira.

Sprawdź!  Kim jest Alex Morono? Rywal Davida Zawady na UFC Vegas 36

Niestety okazało się, iż było to miano sztuczne. Gdy bowiem Brazylijczyk zmuszony był wycofać się z UFC 294 wykonano telefon do Alexandra Volkanovskiego. Panujący wówczas na tronie dywizji piórkowej Australijczyk odebrał i stanął do rewanżu z Dagestańczykiem.

Polak w rozmowie z MMA Fighting został zapytany o tamte wydarzenia. Gamrot nie ukrywa, że poczuł zaskoczenie, niemniej zdaje sobie sprawę, iż inne niż on rozwiązanie mógł podsunąć ktoś z zewnątrz.

– UFC to polityka. W tamtym momencie Volkanovski miał większe nazwisko ode mnie. Walka odbywała się w Abu Dhabi, więc może jakiś szejk powiedział, że woli Volka, ponieważ ich pierwsza walka była świetna – powiedział Polak nawiązując do konfrontacji Makhacheva z Alexandrem „Wielkim”, która miała miejsce 8 miesięcy wcześniej.

Byłem zaskoczony, ale w grę weszła polityka… Jest jak jest – kontynuował Mateusz. – Byłem gotowy, żeby wejść, gdyby coś się stało. Każdy to wiedział.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.

Sprawdź również
Close