FAME MMA

Wrzosek zawalczy z Szeligą na brutalnych zasadach? „Rozmawiałem z włodarzami. Jeśli dojdzie do walki, będą dozwolone…”

Marcin Wrzosek na swoim Instastory zaproponował Piotrowi Szelidze brutalne zasady walk, które dostarczą kibicom jeszcze większych emocji.

W ostatnim czasie coraz bardziej nasila się konflikt pomiędzy „Polish Zombie” i freak fighterem. Atakują siebie nawzajem za pośrednictwem social mediów oraz wywiadów, a ich pojedynek jest nieunikniony. Zapewne dojdzie do niego już na jednej z pierwszych gal FAME w 2023 roku.

Wrzosek proponuje brutalne zasady

Wrzosek od czasu ostatniej walki w KSW nie miał okazji bić się w formule MMA. Toczył pojedynki m.in. w kickboxingu, boksie czy też na gołe pieści. Tym razem, jak wielokrotnie zapowiadał, chce dać Szelidze lekcję pokory i proponuje jak najbrutalniejsze zasady.

Pojedynek ma odbyć się na zasadach K-1, a „Szeli” zaproponował, aby nie obowiązywała zasada trzech nokdaunów, po których walka jest przerywana. Freak fighter stwierdził, że wpłynie to korzystnie na widowisko, jednak Wrzosek szybko zauważył, że jego rywal może wykorzystać to w sytuacjach kryzysowych, tak jak robił jego trener Mateusz „Don Diego” Kubiszyn, zanim GROMDA zmieniła zasady.

Sprawdź!  Wrzosek zachwycony pomysłem Ferrariego! "Po to są freak fighty! Chętnie wskoczę na trzeciego!"

Piotruś „Prokurator” Szeliga powiedział, że chciałby, żeby w naszej walce, która potencjalnie na jego życzenie odbędzie się na zasadach K-1, żeby odejść od zasady trzech nokdaunów. Powiedział, że nie chce, żebym szukał sobie łatwego wyjścia z ich walki, czyli że ja będę się podkładał, żeby łatwo z nim przegrać.

– Mi się wydaje, że on szuka dodatkowej możliwości przeczekania, ponieważ jeżeli nie ma limitowanej liczby nokdaunów, to on po prostu może sobie pójść na kolanko, odczekać 8 sekund i wstać. Po prostu wydaje mi się, że szuka sobie furtki lub zupełnie tego nie przemyślałeś, mówiąc, że wpłynie pozytywnie na widowiskowość. Wpłynie na widowiskowość to, że będziesz klękał i przeczekiwał moje szarże? No nie wydaj mi się.

Wrzosek poszedł o krok dalej i zaproponował zasady Muay Thai, gdzie dozwolona jest nieograniczona liczba uderzeń kolanami oraz ciosy łokciami:

– Za to ja rozmawiałem z włodarzami i jeśli dojdzie do naszego pojedynku, będą dozwolone łokcie i nie tylko. Czyli zasady Muay Thai, a nie K-1, gdzie nie limitujemy ściągnięć, czyli można przeciwnika ściągnąć i nie jak w K-1, że raz uderzyć i puścić, tylko nielimitowana liczba ściągnięć i do tego uderzenia łokciami, żeby cię zmasakrować.

Na koniec zaproponował także możliwość dobijania przeciwnika w parterze. Walka miałaby toczyć się w stójce, jednak zawodnik miałby szansę szybko skończyć rywala, gdyby ten wylądował na deskach.

Sprawdź!  (VIDEO) Mocne słowa Ferrariego w zapowiedzi FAME 17: "Rozumiem, dlaczego nie dostał walki o mistrzostwo świata. To byłoby hańbą dla polskiego narodu"

Źródło: Instagram

Bartosz

Od lat prawdziwy fan piłki nożnej. Od 11 roku życia trenuję boks, który jest moim hobby. W wolnym czasie podróżuje. Ulubiony kierunek? Włochy i Francja, ale przede wszystkim uwielbiam wspinaczkę górską i polskie Tatry.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.