UFC

O’Malley nie musiał się długo zastanawiać. Wskazał rywala w UFC, który uderzył go najmocniej

Były mistrz, a obecnie pretendent do tytułu wagi koguciej UFC przyznał, który z jego dotychczasowych rywali uderzał go najmocniej. Sean O’Malley nie wahał się długo przed wskazaniem oponenta.

Popularny „Sugar” szedł jak burza w górę rankingów UFC. Ze swą medialnością Sean O’Malley zdawał się być kolejnym zawodnikiem, który może osiągnąć status popularności niczym Conor McGregor. A przynajmniej na to liczyła ewidentnie sama organizacja, która nokaut Amerykanina na Sterlingu niemal natychmiast opublikowała za darmo na YouTube. Wówczas to zawodnik z Phoenix zdobył koronę wagi koguciej.

Sean O’Malley szybko, bo już w drugiej obronie, stracił mistrzostwo. Merab Dvalishvili zdominował go na pełnym dystansie pięciu rund. Już w ten weekend, podczas UFC 316, dojdzie do rewanżu między tą dwójką.

Mistrzowską walkę obstawisz u bukmachera FORTUNA. Nowi użytkownicy pierwszy zakład obstawią bez ryzyka do 100 zł, a na start otrzymają darmowe 30 zł za depozyt i rejestrację.

TYPKURSYBUKMACHER
Merab Dvalishvili wygra walkę1.30Fortuna
Sean O’Malley wygra walkę3.50Fortuna

Sean O’Malley: To on bił najmocniej

Gruzińska „Maszyna” nie słynie z najmocniejszego ciosu, a z morderczych zapasów. To właśnie dzięki nim zdominował O’Malleya, który choć ma bardzo dobre BJJ, to słynie raczej ze stójkowych batalii.

Sprawdź!  Michał Oleksiejczuk podsumował rywala na UFC 299. Wystarczyło mu jedno słowo [WIDEO]

Takowych w samym UFC stoczył niemało. Przeważnie wychodził zwycięsko i bez większego uszczerbku na zdrowiu, niemniej swoje na głowę zebrał. W najnowszym wywiadzie dla kanału DeepCut zdradził, który z dotychczasowych przecwników uderzył go najmocniej.

– Petr Yan. Ta lewa ręka w Abu Dhabi… – powiedział Vicowi Blendsowi Sean O’Malley. – Trafiłem go prawym, boom. Zmieniłem pozycję, on w tym samym momencie też i wtedy boom, trafił mnie lewym.

Przestawił mi szczękę. To było najmocniejsze uderzenie, jakie otrzymałem.

„Suga” został również zapytany, które ze swoich uderzeń on wskazałby jako najbardziej dewastujące. O’Malley stwierdził, że w tym zestawieniu króluje jego kolano z jego pojedynku z „Chito” Verą. Ekwadorczyk tamtą bombę wytrzymał, jak zresztą każdą kolejną – przegrał dopiero przez decyzję. Podobnie jak Petr Yan, choć po jego konfrontacji z Seanem mówiło się o „sędziowskim wałku”.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.