Arkadiusz Wrzosek już kilkukrotnie opowiadał o historiach z bramki. Tym razem przypomniał najciekawsze sytuacje z udziałem byłego mistrza KSW.
Reprezentant Uniq Fight Club swego czasu razem z Marianem Ziółkowskim pracował jako ochroniarz w warszawskim klubie Sogo. Między innymi przy okazji czerwcowej gali Colosseum 2 na Stadionie Narodowym panowie wspominali tamte czasy.
„Golden Boy” przyznał wówczas, że musiał częściej brać udział w bójkach. Agresywni klienci lekceważyli Ziółkowskiego ze względu na jego gabaryty. Teraz o tamte akcje ponownie zapytano Arkadiusza Wrzoska, który gościł w programie MMA Studio. Przyznał, że najciekawsze wspomnienia związane są właśnie z byłym mistrzem KSW.
– Dwie mi się nasuwają od razu i są mocno związane z Marianem. Jedna, którą na pewno Marian pamięta, jak zostaliśmy napadnięci po pracy. Pamiętasz? W sumie szczerze mówiąc, to trzy były związane z Marianem. Jedna to jak Marian naprawdę takiego potężnie wyglądającego gościa rzucił sobie jak mały worek ziemniaków i gościu się rozlał potem.
– Wiesz, to była sytuacja, gdy gościu naprawdę do Mariana startował. Zachowywał się tak, że nic nie wskazywało na to, jak zachowa się po tej całej akcji. Zadzwonił po policję i Mariana wyprowadzaliśmy tylnym wyjściem do taksówki.
– I trzecia akcja, to też Marian kiedyś go gościa: „Przepraszam, tutaj nie można stać”, czy coś w tym stylu. „A co, ty tu kelnerem jesteś?”. A Marian się tam chwilę z nim poprztykał słownie. Gościu do Mariana się zerwał z krzesła i bardzo źle skończył. Pamiętam, że wtedy nawet dziewczyny ściągały Mariana z tego chłopa.