Wrzosek o swoim rywalu przed debiutem w WOTORE: „Jeśli chodzi o warsztat fighterski, jestem kilka poziomów nad nim”

Już w następny piątek 29 kwietnia do akcji powróci były mistrz KSW. Tym razem Marcin Wrzosek spróbuje swoich sił w nowej formule i zawalczy na gołe pięści.

„Polish Zombie” zadebiutuje w organizacji WOTORE i zawalczy w main evencie wydarzenia. Na gali poza superfightami dojdzie także do krwawego turnieju, w którym weźmie udział ośmiu zawodników. Zobaczymy również finał WOTORE 4, który organizacja postanowiła przełożyć na piątą edycję.

Marcin Wrzosek przed walką na WOTORE 5

Rywalem byłego mistrza KSW będzie Vaso Bakocević. Fighter z Czarnogóry ma na swoim koncie 63 pojedynki w MMA, w tym 40 zwycięstw. Walczył m.in. z takimi rywalami jak Mańkowski, Jewtuszko, Soldić, czy Sowiński. Ma także na swoim koncie starcie na gołe pieści.

W tej formule zawalczył na gali Genesis. Zmierzył się wówczas z Dariuszem Rutkiewiczem, którego rozbił w drugiej odsłonie pojedynku. Wrzosek przyznał jednak w ostatnim wywiadzie dla fansportu.pl, że mimo doświadczenia, jeśli chodzi o warsztat fighterski, jest kilka poziomów nad rywalem.

– Sportowe bardzo fajne wyzwanie. Ja o tej walce myślałem od dawna. Jeszcze będąc w KSW, spodziewałem się, że przyjdzie nam skrzyżować rękawice. Vaso jest fajnym przeciwnikiem, nieprzewidywalnym, ma bardzo mocny cios, ale na tę chwilę ten mocny cios i nieprzewidywalność to wszystkie te mocne strony, które mogę u niego zobaczyć. Jeśli chodzi o warsztat fighterski, jestem kilka poziomów nad nim, ale walka zweryfikuje.

– Będąc w KSW kilka lat temu, spodziewałem się, że ta walka nastąpi i śledziłem go. Poza tym lubię jego styl, lubię jego postać, ale w tym epizodzie jego postać zostanie zamordowana. Gość się nie boi i mocno bije. Mocno bije, zasłania się, opuszcza głowę, gdzie to jest bardzo sprytne, zbiera ciosy na twardą część czaszki, co powoduje uszkodzenia dłoni przeciwnika.

-> WOTORE 5: KUP PPV!

Źródło: fansportu.pl