Kolejna zawodniczka KSW zabrała głos na temat braku rankingów i braku pasa mistrzowskiego w dywizji kobiecej. Ewelina Woźniak zdradziła, że władze organizacji podawały jej inne informacje przed podpisaniem kontraktu.
W ostatnich tygodniach głośno zrobiło się o braku rankingów w żeńskiej dywizji KSW. Głos w tej sprawie zabrały Emilia Czerwińska, czy Wiktoria Czyżewska. Swoje zdanie w tym temacie wypowiedziała też Ewelina Woźniak.
„Mad Queen” wczoraj została oficjalnie ogłoszona jako rywalka Marii Silvy na KSW 96. Gala odbędzie się w Łodzi i będzie to rewanż za starcie z 2022 roku. Wówczas Brazylijka wygrała z Polką przez poddanie w 3. rundzie.
Ewelina Woźniak: „Czuję się trochę oszukana przez KSW”
Między innymi o tym pojedynku Ewelina Woźniak porozmawiała z Michałem Tuszyńskim na kanale Fansportu TV. W wywiadzie został też poruszony temat walki o pas i „Mad Queen” nie ukrywa, że nie jest pocieszona obecną koleją rzeczy tym bardziej, że co innego było jej mówione wcześniej. Polka zwróciła też uwagę, iż żeńska dywizja KSW niemal nie istnieje, gdyż ubywają kolejne oponentki.
– Fakt faktem, jest to przykre, bo jak przychodziłam do KSW to gadka była troszkę inna o tym pasie, więc czuję się trochę oszukana. Jest to przykre, bo widzę, że zawodniczki odchodzą z KSW. Są nieprzedłużane im kontrakty. Teraz Anita Bekus będzie się biła na Oktagonie, wiem że nie jest już zawodniczką KSW, więc te dziewczyny odchodzą. Ta dywizja kobieca zapowiadała się, że pójdzie w górę, a tu zawodniczki ubywają. Zostałam ja z Marią Silvą. Obojętnie czy wygram ja, czy ona – z kim będziemy się bić potem? Wygrana nie będzie miała przeciwniczki dla siebie. Będą musiały być to zawodniczki sprowadzane.