Patryk „Wielki Bu” Masiak przy okazji ostatniego wywiadu odpowiedział na słowa Denisa Załęckiego, z którym jest mocno skonfliktowany.
Relacje zawodników mocno zmieniły się w ciągu ostatnich miesięcy. Mieli oni zmierzyć się podczas jednej z kolejnych edycji The War, jednak ostatecznie nie dojdzie do takiego pojedynku. Po porażce „Bad Boya” z Pawłem Tyburskim w kilku wywiadach poproszony o komentarz został „Wielki Bu”.
Masiak m.in. stwierdził, że Załęcki jest wyśmiewany w środowisku kibicowskim. W odpowiedzi Denis zapewnił, że jako pierwszy to samo powiedział o „Wielkim Bu”. Dodatkowo w rozmowie z fansportu.pl zarzucił mu, że ten kupował obserwujących na Instagramie czy też nie szczędził mocnych słów pod jego adresem.
– Pogadamy sobie w cztery oczy. Nie będę dawał takim dzbanom walki. Grubas już na pewno wie, o co chodzi. Sprawdźcie, kto pierwszy powiedział, że się z niego śmieją. Napisałem, że wszyscy z tego klimatu się z niego śmieją. To jest zwykły ku**a pajac.
– Tylko pie**oli i pie**oli. Wybił się na mojej osobie, ale teraz już coraz niżej schodzi. Wiadomo, teraz znowu podskoczy, bo z nim pojechałem. Oficjalnie mówię, że walki z tym grubasem nie będzie. Byliśmy dogadani, ale jest zwykłym łbem i tyle w temacie. Nie potrafi zachować się jak człowiek, to niech się ciągnie – mówił Załęcki.
„Wielki Bu” odpowiada Denisowi
Teraz „Wielki Bu” opublikował obszerny materiał. Odniósł się w nim do wywiadu dla fansportu.pl i odpowiedział na kilka wypowiedzi Załęckiego:
– Zaczynając od tych wszystkich e-konfidentów, szmat do podłogi, czy ludzi bez zasad i honoru, opisujesz sam siebie. Będąc przypartym do muru w jakiejś sytuacji kryzysowej, nagle piszesz do prokuratury, niemal błagając o współpracę. A jak ci się w ringu przestaje układać, to kładziesz się na ziemię, skomlesz, że coś cię boli, a wcześniej innym wytykałeś, że nie powinno się poddawać przez ból czy kontuzję.
– Taki właśnie jesteś. A wtedy, kiedy mówisz o zasadach, honorze, prawilności, tak naprawdę mówisz o tym, kim chciałbyś być. Prawdopodobnie myślisz wtedy o swoim ojcu, a tak naprawdę nie dorastasz mu do pięt. Zważając na szacunek do pana Dawida, ani razu nie wymienię nazwiska pana Dawida, na które nie zasługujesz, a w filmie będziemy nazywać cię Enis – powiedział na wstępie „Wielki Bu”
Odniósł się m.in. do przekładanej, a w ostateczności odwołanej walce, do której miało dojść podczas jednej z gal Denisa Załęckiego:
– Odwołujesz styczniową galę, na której mieliśmy zrobić face-to-face, ale ok. Uznaję, że marcowy termin jest aktualny, ale marcową galę przenosisz na maj. Nie miało to kolidować z twoją walką na HL, bo mówiłeś w wywiadzie, że to dla ciebie łatwa forsa i jesteś w stanie bić się po tygodniu max dwóch. Zacząłeś się wycofywać, twierdząc, że masz super ważną walkę w czerwcu z Omielańczukiem, dlatego nie możesz bić się w maju.
– Szkoda, że o tej walce wiedziałeś tylko ty. Menedżer Omielańczuka jawnie mówił, że nie ma możliwości, żeby taka walka doszła w tym terminie do skutku. Wtedy zacząłem się z ciebie naśmiewać. Wiedziałem, że mnie oszukujesz. Po roku domagania się walki udowodniłem, że brak jaj nie leżał po mojej stronie. Ty wynikami badań udowodniłeś, że jesteś z natury ciotą i nawet jak wbijasz testosteron, to u ciebie jest tylko estrogen.
To jednak dopiero początek. „Wielki Bu” poruszył bardzo dużo tematów m.in. dotyczących zachowania Załęckiego, jego ostatniej porażki czy też zarzucił mu unikanie odpowiedzi na niewygodne pytania, poprzez szybką zmianę tematu i atakowanie pytającego. Całe nagranie opublikowane przez Masiaka znajdziesz poniżej: