FAME MMA

Wet za wet! FAME 26 nie odbędzie się w Gliwicach przez Denisa?

Natan Marcoń przekazał na swoich social mediach, iż najbliższa gala FAME 26 w Gliwicach się nie odbędzie. Wszystko ze względu na osobę Denisa Załęckiego.

Już za kilkanaście dni odbędzie się gala Prime Show MMA 12, która miała ogromne problemy organizacyjne. Choć została ogłoszona w Toruniu, niebawem musiała zostać przeniesiona. Tym samym potwierdziły się słowa Denisa Załęckiego, który zapowiadał, że w jego mieście Natan Marcoń – bohater main eventu – nie wystąpi.

Popularny „Kraken” komentował później, że również „Bad Boy” ma „zakaz wstępu” do Gliwic, skąd pochodzi. Młody freak fighter często mówi, co my ślina na język przyniesie, toteż nie każdy wziął to na poważnie. Tym razem jednak okazuje się, że faktycznie jego słowa się potwierdzą.

Gala FAME kompletnie anulowana?

Jeszcze na początku stycznie organizacja FAME MMA ogłosiła plany na bieżący rok. W tychże zapowiedziano czerwcową galę z numerem 26, która miała się odbyć w Gliwicach.

Tymczasem Natan Marcoń na swoich social mediach przekazał hiobowe wieści, iż to wydarzenie nie dojdzie do skutku:

Sprawdź!  Fame MMA 18 – Wyniki i ceremonia ważenia NA ŻYWO

Mogę się pochwalić, że ostatnio przeprowadziłem rozmowę z pewną panią i oficjalnie gala w Gliwicach się nie obędzie ze względu na jedną z ważniejszych walk, którą miał stoczyć Denis Załęcki. Prawdopodobnie gala będzie w innym mieście oraz w zupełnie innym terminie. Denis ma dożywotni zakaz występów w Gliwicach! – napisał „Kraken”.

Nasze źródła podają, że najbliższa, czerwcowa gala FAME 26 faktycznie zostanie całkowicie anulowana. Oznacza to, że fani największej freakowej organizacji będą czekać na kolejne emocje aż do września.

To pierwsza tak długa przerwa FAME, które prężnie działało nawet kilka lat temu, gdy świat stanął na głowie. Wszystko wskazuje też na to, że freakowym organizacjom może być coraz ciężej odwiedzić kolejne miasta. Nie ma co wróżyć upadku świata walk celebrytów i influencerów, niemniej ewidentnie trzeba dokonać rewizji rosteru zawodników i tego, co działa, a co nie.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.