Dominik Zadora zabrał głos w sprawie zamieszania dookoła formuły pojedynku. Zarzuca „Wampirowi”, że ten wycofał się z zasad, które same wybrał.
Pomiędzy „Japońskim Drwalem” i Michałem Pasternakiem jest bardzo dużo złej krwi. Od miesięcy wymieniają mocne słowa w social mediach, a finał konfliktu będzie miał miejsce w klatce podczas grudniowej gali FAME: Reborn w łódzkiej Atlas Arenie.
Początkowo dużo mówiło się o tym, że walka ma odbyć się na zasadach Muay Thai. Wspominał o tym m.in. trener Mirosław Okniński, a także sam „Wampir”. Ostatecznie jednak podczas ogłoszenia karty, okazało się, że formuła to wyłącznie bok w małych rękawicach.
Zadora ujawnia, że zgodził się na wszystkie warunki, jednak to Pasternak miał wycofał się z zasad, które wybrał. Następnie miał oświadczył, iż walczy wyłącznie w boksie, albo pojedynku w ogóle nie będzie. Jest to zaskakujące zachowanie, zwłaszcza że „Wampir” będzie miał ogromną przewagę warunków fizycznych.
Waży około 10 kilogramów więcej, a także jest 10 centymetrów wyższy. Mimo to „Japoński Drwal” zgodził się bić w jego kategorii wagowej i zdecydował się podjąć bez wątpienia duże wyzwanie.
– Ten typ się sam wyjaśnia, że nawet koledzy z klubu mają z niego bekę. Wybraliście z trenerem Muay Thai, 93 kg, rękawice do MMA. Podpisałem kontrakt, a 2 h później wycofaliście się z tego i powiedzieliście, że albo boks, albo w ogóle walki nie będzie. Przyjąłem wszystkie wasze warunki… Czego nie rozumiesz? Reszta faktów będzie na konfie.