FAME MMAHigh League

Szpilka szczerze o freak fightach: „Zawsze jak walczył obrońca Częstochowy, to włączałem”

Artur Szpilka wypowiedział się na temat freak fightów. Wygląda na to, że już więcej nie weźmie udziału w tego typu wydarzeniach.

„Szpila” ma na swoim koncie jeden pojedynek w High League. Na czwartej edycji zmierzył się z Denisem Załęckim, a wcześniej wziął udział w dwóch konferencjach i na własnej skórze przekonał się, czym są freak fighty. Były pięściarz nie ukrywa, że nie jest to jego świat.

Szpilka o freak fightach

Kibice liczyli na to, że Szpilka zmierzy się także z Kasjuszem Życińskim. Walka miała odbyć się w marcu tego roku, jednak ostatecznie nic z tego nie wyszło. Sam zawodnik pytany o pojedynek wyjaśnia, że nie jest zainteresowany freak fightami i nie zamierza do tego wracać.

W ostatnim wywiadzie dla MMA Rocks odniósł się do udziału w gali High League. Przyznał, że organizacja stała na najwyższym poziomie, jednak nie to było problemem:

– Przede wszystkim byłem zażenowany poziomem tego wszystkiego. Nie poziomem sportowym, bo tego to w ogóle nie było. Ja mówię o poziomie wyzwisk, tego wszystkiego. Mówiłem, że irytuje mnie to, że te dwa oszołomy skaczą do siebie, bo są ochroniarze, skaczą jak wilki. A przecież mieszkaliśmy w jednym hotelu. Przechodzą obok siebie, nie będę mówił nazwiskami, jeden udaje, że rozmawia przez telefon, a drugi się zastanawia nie wiadomo co i nie widzi. Nie, nie, nie Artur. Ty tutaj nie pasujesz.

– Federacja High League od początku do końca wszystko zrealizowała, nie mam żadnych zastrzeżeń, tylko nie podobają mi się zawodnicy, ale nie wszyscy. Na przykład Lexy, Kacper Błoński wnoszą fajne wartości. Mówię o nich, bo ich znam, z nimi trenuję w WCA.

Na koniec przyznał jednak, że mimo wszystko pojedynki freakowe wzbudzają duże zainteresowanie. Szpilka zdradził, że oglądał m.in. walki Marcina Najmana:

Sprawdź!  Alan porównywany do Najmana! Odpowiada na komentarze: "Ja podejmuję walkę, on się kładzie od razu i zaczyna klepać"

– Ja nigdy nie byłem tym zainteresowany. Wiadomo, że jak ktoś tam się kłóci, to zobaczysz, bardziej dla śmiechu. Muszę przyznać, nie wiem, czy powinienem to mówić, ale np. zawsze jak walczył nasz obrońca Częstochowy Marcin, to zawsze włączałem. Mówiłem Kama: „Wykup, zobaczymy, co będzie się działo”. Co by nie mówić jest coś, że włączysz z ciekawości.

Źródło: YouTube

Bartosz

Od lat prawdziwy fan piłki nożnej. Od 11 roku życia trenuję boks, który jest moim hobby. W wolnym czasie podróżuje. Ulubiony kierunek? Włochy i Francja, ale przede wszystkim uwielbiam wspinaczkę górską i polskie Tatry.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.