(VIDEO) Pierwsze słowa „Balboy” po krwawej walce z Parobcem! „Jestem twardym sku***ynem, który nigdy się nie poddaję”
Za nami gala GROMDA 11, podczas której doszło do emocjonującego starcia pomiędzy zwycięzcami wielkich finałów. Wygrany main eventu wczorajszego wydarzenia w kolejnym pojedynku zmierzy się z Mateuszem „Don Diego” Kubiszynem.
Najbardziej wyczekiwanym pojedynkiem tego wieczoru była walka pomiędzy Łukaszem Parobcem i Bartłomiejem Domalikiem. Był to półfinału dodatkowego turnieju pomiędzy najlepszymi zawodnikami GROMDY.
„Balboa” na gorąco po wygranej walce
„Goat” pokazał wielki charakter i mimo potężnych ciosów, wstawał po kolejnych nokdaunach. „Balboa” jednak nie wypuścił zwycięstwa z rąk i rozbił swojego przeciwnika. Parobiec dopiero w ostatniej rundzie nieograniczonej limitem czasowym przyjął uderzenia, po których nie był w stanie kontynuować pojedynku.
W rozmowie z fansportu.pl „Balboa” na gorąco skomentował wczorajszy pojedynek. Odniósł się również do kolejnego starcia, czyli zestawienia z „Don Diego”, które wyłoni pierwszego mistrza organizacji GROMDA:
– Udowodniłem wszystkim, którzy mieli jakieś znaki zapytania nad moją osobą, czy potrafię długo zawalczyć, czy wytrzymam, czy będę walczył dalej, jeśli pojawią się jakieś rozcięcia, czy po prostu się poddam. Nie. Jestem twardym skurwysynem, który nigdy się nie poddaję i zawsze walczy do końca.
Całą rozmowę znajdziesz poniżej: