W karcie głównej UFC 271 nie mogło zabraknąć przedstawicieli kategorii ciężkiej. Zaserwowali je uwielbiani przez fanów Derrick Lewis i Tai Tuivasa.
Derrick Lewis od lat cieszy się dużym uznaniem ze strony fanów. Popularny „The Black Beast” słynie z ciężkich pięści, które kładą rywali wcześnie spać. Przed kilkoma laty przekonali się o tym między innymi Damian Grabowski, czy Marcin Tybura. Derrick Lewis to także ostatni na chwilę obecną zawodnik, który pokonał obecnego mistrza, Francisa Ngannou. I choć poległ z kretesem w pojedynku o tymczasowy pas mistrzowski z Cirylem Gane, zdołał się odbudować nokautując w 3:36 Chrisa Daukausa.
Jego rywalem na UFC 271 będzie Tai Tuivasa. Australijczyk kontynuuje passę wygranych rozpoczętą przez KO w ostatniej sekundzie walki ze Stefanem Struvem. Popularny „Bam Bam” zwyciężał w karierze między innymi z byłym mistrzem organizacji, Andreiem Arlovskim. W ostatnim występie w oktagonie Tuivasa skończył już na początku 2 rundy Augusto Sakaia.
Przebieg walki
Runda 1
Początek bardzo spokojny, duży dystans między oponentami. Tuivasa straszy prostym na tułów, trafia za to niskim kopnięciem. Podchodzi Australijczyk, nie trafia krótkim sierpem Lewis i kończy w klinczu plecami do siatki. Kolana na wewnętrzną stronę jego prawego uda. Sędzia przerywa klincz. High kick w wykonaniu Derricka Lewisa, zaraz poszedł z latającym kolanem i wyprowadza mocny cios! Teraz to on w klinczu na zewnętrznej, ale ponownie obrywa kolanami. Łapie „Bam Bama” za nogi, ale nie mamy sprowadzenia. Tai Tuivasa odwraca sytuację, ale jednak za chwilę jest podcięty przez Amerykanina! Mocne bomby lecą na głowę Tuivasy! Kilka potężnych bomb dosięgnęło szczęki Australijczyka, który nie pozostał obojętny, odpowiedział i znów zapiął klincz. „The Black Beast” obala go jednak ponownie rzutem przez biodro! Krótkie łokcie, ale podnosi pozycję Tuivasa.
Aquí vienen los ataques de Lewis, atentos al poder 💥🤛 #UFC271 pic.twitter.com/tOKT6S7Nzp
— UFC Español (@UFCEspanol) February 13, 2022
Runda 2
Derrick Lewis szuka mocnego ciosu na atakującego Tuivasę, ale przestrzelił Amerykanin. Mocny prawy dosięga jednak szczęki Australijczyka! Znów przyjął 2-3 ciosy „Bam Bam”, tóry ucieka pod siatkę. Rozerwanie klinczu i „Czarna Bestia” znów w natarciu, leci podbródkowy i idą w wymiany fighterzy, a Tai Tuivasa wyprowadza piekielny łokieć, po którym Derrick Lewis pada na twarz!
Whaaattttt a KO by Tai Tuivasa 😱#UFC271 pic.twitter.com/ordPR92JCb
— Ritan Chakraborty (@2000_ritan) February 13, 2022