W końcu rozstrzygnęła się wyczekiwana walka pomiędzy Denisem Załęckim i Mateuszem Kubiszynem, na którą kibice musieli czekać dodatkowe 2 tygodnie.
Starcie miało najpierw odbyć się 4 czerwca na gali High League 3 w Ergo Arenie, jednak ze względów bezpieczeństwa wydarzenie zostało przerwane. Zestawienie, na które czekała masa kibiców musiało odbyć się w innym terminie i okolicznościach. Do pojedynku doszło w poniedziałek w Warszawie. Tym razem jednak kibice nie mieli okazji oglądać pojedynku z trybun i dopingować zawodników.
Pierwsze słowa „Don Diego” po wygranej walce
Wielu spodziewało się, że zobaczymy mocny pojedynek stójkowy, jednak jak się okazało, w walce było bardzo dużo parteru. Tylko pierwsza odsłona na kartach punktowych trafiła na konto Denisa Załęckiego. Kolejne dwie zwyciężył „Don Diego”, który pod koniec walki był pewny o zwycięstwie i unikał wymian z „Bad Boy’em”.
Po walce w końcu doszło do tego, na co liczyła duża część kibiców i zawodnicy po raz pierwszy podali sobie ręce oraz okazali szacunek. Zachowanie Denisa skomentował Kubiszyn, który przyznał, że jest zaskoczony:
– Bardziej zaskoczony jestem ogólnym jego zachowaniem od jakiegoś czasu. Bardzo pozytywnie zaskoczony i cieszę się, że tak to wygląda – Przyznał zapytany o to, czy bardziej zaskoczyło go zachowanie rywala, czy jego umiejętności.
– Zaskoczyłem się, ale wiadomo, gdzieś tam z tyłu głowy liczyłem na to, że jednak może się to rozwiąże i fajnie, że tak wyszło. Później drugi raz skleiliśmy łapę, bo dobrze, że Denis zmienił swój tor i w trochę innym kierunku zmierza – dodał.
Sprawdź wywiady z Denisem Załęckim oraz Piotrem Szeligą po High League 3: