Artur „Kornik” Sowiński pojawił się na ostatniej gali KSW 77, gdzie walczyła dwójka jego podopiecznych: Wiktoria Czyżewska i Michał Domin. Były mistrz kategorii piórkowej wypowiedział się w jednym z wywiadów na temat pojawienia się freak fighterów w największej polskiej federacji MMA.
Gala KSW 77 okazała się być prawdziwym hitem. Aż siedem pierwszych walk zakończyło się skończeniami zarówno przez nokauty, jak i poddania. W tym wygrane odnieśli debiutująca Wiktoria Czyżewska oraz skazywany na porażkę Michał Domin. Oboje oni są zawodnikami Artura Sowińskiego, który przed kilka tygodni temu zadebiutował w świecie freak fightów.
Na gali Prime Show MMA 4 popularny „Kornik” wskoczył niemal w ostatniej chwili w miejsce Normana Parke i zmierzył się z o wiele cięższym Adamem Oknińskim. Były mistrz kategorii piórkowej KSW sprytem i o wiele lepszą kondycją wypunktował „Młodego Łowcę Skór” na pełnym dystansie.
„Kornik” o freakch w KSW
W ostatnim czasie ponownie, niczym bumerang, powrócił temat freak fighterów w KSW. Maciej Kawulski, jeden z właścicieli federacji, sam przyznał, że ma na oku kilka reprezentantów tego świata, choć nie chciał zdradzać nazwisk. Zapytany w wywiadzie na kanale Fansportu Artur Sowiński przyznał, że przenikanie freaków do zawodowego sportu wydaje się być nieuniknione, ale powinniśmy mierzyć siły na zamiary.
– Po części, za jakiś czas coraz bardziej się będą przenikać. Są już zawodnicy, którzy sobie bardzo dobrze radzą, jeżeli chodzi o sportowy tak jakby tryb życia, jeżeli patrzymy na tych freaków, tylko że… nie wiem czy to będzie poziom KSW, tak szczerze mówiąc.
– Bo ja rozumiem, że każdy ma, na przykład jakąś przeszłość w sportach walki, ma do czegoś talent i rzeczywiście łapie te sporty walki szybciej… nawet je załapie na takim [poziomie], że będzie mógł uczestniczyć w jakichś mniejszych może galach na zawodowym poziomie, ale no poziom KSW to jest naprawdę czołówka.
Na scenie freakowej wyróżnia się zwłaszcza dwóch zawodników, którzy sami też zaznaczają, że chcą spróbować swoich sił w największej polskiej federacji MMA. Są to Arkadiusz Tańcula, który już niedługo powalczy o pas wagi średniej, oraz Paweł Tyburski. Popularny „Kornik” wziął za przykład pierwszego z nich i jasno stwierdził, że KSW musiałoby mu dobrać kogoś z niższej kategorii wagowej, by ten mógł myśleć o zwycięstwie.
– Podam przykład Tańculi, no bo on tak deklarował, że chciałby do KSW. No ja sobie szczerze mówiąc, nie wyobrażam jego pojedynku w jego kategorii wagowej [półśredniej] z jakimkolwiek innym zawodnikiem… no nie wiem, może gdybyśmy to zrobili na zasadzie zawodnik wagi lekkiej walczy z Arkiem Tańculą.
– Teoretycznie wtedy mamy tę taką nutkę niepewności, bo ludzie dalej myślą, że kilogramy jakoś tam zastąpią umiejętności. Więc dobra, to już tak powiedzmy szansę jakoś delikatnie się wyrównują, ale w tej samej kategorii wagowej nie dogoni zawodowca na poziomie KSW.