Arkadiusz Tańcula przyznał w jednym z ostatnich wywiadów, że jest coraz bliżej spełnienia swojego marzenia o występie w KSW! Freak fighter zdradził też plany na najbliższe miesiące.
Popularny aktor od 2020 roku związany jest z Fame MMA. Tańcula uznawany jest za czołowego zawodnika świata freak fightów i sam zdaje sobie z tego sprawę. Arek nie ukrywa sportowych ambicji i zapewnia, że trafi w końcu do KSW. Zanim to jednak nastąpi, chce sięgnąć po dwa pasy mistrzowskie u swojego obecnego pracodawcy.
Okazja na sięgnięcie po pierwszy z nich nadarzy się już niebawem. Na Fame MMA 17, która odbędzie się już za kilka miesięcy Tańcula zmierzy się z „Wiewiórem” o zawakowany tytuł kategorii średniej. Arek zapowiadał też, że później będzie chciał rewanżu, ale o pas dywizji półśredniej Maksymiliana Wiewiórki.
Arkadiusz Tańcula zdradza plany na przyszłość
Freak fighter gościł ostatnio na gali High League 5, gdzie udzielił wywiadu kanałowi Fansportu TV. Tańcula zdradził między innymi, że chciałby zakończyć karierę w MMA za mniej więcej 2-3 lata. Wypowiedział się też o ambitnych planach na pojedynki po „Wiewiórze”.
– Paweł Tyburski 2024, początek roku. Akop Szopstak – nie mogę mówić „kiedy, gdzie i jak” – dopytany przez dziennikarkę czy mówi o dacie przed, czy po „Tyborim” dodał jednak – na pewno przed, myślę, że przed. A po Pawle Tyburskim będzie jeden zawodnik 84 czołowych… No, nie czołowy, normlany zawodnik. I kończę karierę swoją w sportach walki.
– Nie uważam, by Akop Szostak był trudniejszy niż „Wiewiór”, według mnie.
Szostak to zawodnik KSW, który po raz ostatni pojawił się w okrągłej klatce w lipcu ubiegłego roku. Przegrał wówczas już w 45 sekund z Szymonem Kołeckim. Ze wszystkich ośmiu stoczonych przez Akopa walk tylko jedna zakończyła się decyzją.
– Paweł Tyburski był najtrudniejszym moim przeciwnikiem, więc nie ma porównania – powiedział w wywiadzie Arek. – Te walki Akopa Szostaka, które widziałem, przegrał w kilka sekund. Jest takim zawodnikiem… Mamy wspólnych znajomych, którzy z nim trenują na macie. On jest takim zawodnikiem, gdzie na treningach wszystko dobrze mu wychodzi, naprawdę fajnie sparuje, tylko potem nie ma tego na walce.
Tańcula docenił oczywiście umiejętności ostatniego rywala Szostaka. Zaznaczył też, że jest przekonany o tym, że poradziłby sobie z poprzednim oponentem Akopa – Bośniakiem Erko Junem.
– On wychodził, wiesz… do Kołeckiego Szymona, k**wa! To też mogło go gdzieś tam zjeść. Erko Jun bardzo szybko go pokonał – z Erko Junem myślę, że mógłbym się zmierzyć i stoczyć walkę jak równy z równym.