Za nami głośny pojedynek pomiędzy Alanem Kwiecińskim i Denisem Załęckim. Zawodnicy w końcu wyjaśnili trwający od dłuższego czasu konflikt.
Do walki pomiędzy skłóconymi fighterami doszło w krakowskiej Tauron Arenie na gali High League 2. Denis zapowiadał ciężki nokaut w pierwszej rundzie, jednak nie był w stanie skończyć swojego rywala. „Bad Boy” dominował w każdej odsłonie i wygrał po decyzji sędziów.
Pomiędzy zawodnikami było sporo złej krwi, co mogliśmy zobaczyć na konferencjach. Denis dzień przed galą podczas oficjalnej ceremonii ważenia nie wytrzymał i uderzył swojego przeciwnika łokciem. Jak się okazało, doprowadził tym do kontuzji.
– Będę się domagał, żeby część jego wypłaty przeszła na moją korzyść, bo to jest niesportowe zachowanie. Mógł mnie uszkodzić przed walką. Ani krzty sportowca – powiedział po tamtej awanturze.
Teraz po walce na High League 2 w rozmowie z fansportu.pl zdradził, że musiał udać się na rezonans. Przyznał, że nie może zaciskać szczęki, a kontuzja sprawiła, że w walce miał blokadę psychiczną, co mocno utrudniło mu starcie z Denisem.
– Byłem na rezonansie, mam wyniki. Wyje*ana została z zawiasów. Wyskoczyła, chyba wskoczyła z powrotem. Nie mogę szczęki do końca zaciskać. Gdzieś to też odbiło się psychicznie. Zabrakło mi pewności siebie.
Sprawdź wywiad z Denisem Załęckim: