Negocjacje cały czas trwają, jednak nadal nic nie jest pewne w sprawie walki Tysona Fury’ego z Ołeksandrem Usykiem. Nie wykluczone, że Brytyjczyk zmierzy się z innym rywalem.
Na ten pojedynek kibice czekają już od dłuższego czasu. Przez ostatnie miesiące dużo mówiło się o starciu niepokonanych zawodników, którzy mają zmierzyć się o tytuł niekwestionowanego mistrza świata kategorii ciężkiej. Ostatni raz taki pojedynek odbył się jeszcze w 1999 roku.
Co z walką Fury vs Usyk?
Jak wiadomo, negocjacje z „Królem Cyganów” nie należą do najłatwiejszych. Pięściarz niespodziewanie może zmienić zdanie i walka się nie odbędzie. Rozmowy w sprawie pojedynku z Usykiem trwają już od kilku miesięcy i nadal nie udało się dojść do porozumienia.
Początkowo starcie miało odbyć się w Arabii Saudyjskiej, jednak jak przekazał dziennikarz portalu „Daily Mail”, promotor Frank Warren miał zarezerwować stadion Wembley na 29 kwietnia. To właśnie wtedy Tyson Fury powróci do ringu, nawet jeśli negocjacje z Usykiem nie zakończą się pomyślnie.
Nie wykluczone, że w takiej sytuacji dojdzie do walki z byłym mistrzem UFC Francisem Ngannou. Kilkukrotnie próbowano również zestawić Fury’ego z Anthonym Joshuą, jednak drugi z pięściarzy ma już zaplanowaną walkę w kwietniu i zmierzy się z Jermainem Franklinem.
Na kolejne informacje w sprawie walki Fury’ego będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. Znamy datę pojedynku, jednak nie wiadomo, czy rywalem będzie Usyk. Według doniesień już jakiś czas temu miała zapaść ostateczna decyzja, ale nadal nic nie zostało potwierdzone.
Dodatkowo zmiana lokalizacji z Arabii Saudyjskiej na Wielką Brytanię oznacza, że warunki finansowe będą negocjowane od nowa. Mike Coppinger z ESPN przyznał, że nie będzie łatwo sprostać oczekiwaniom obu zawodników.
Źródło: dailymail.co.uk