UFC

UFC 311: Makhachev z łatwością udusił Moicano. Rekordowa obrona tytułu [VIDEO]

Galę UFC 311 zakończyła walka o pas kategorii lekkiej. Islam Makhachev spotkał się w oktagonie z Renato Moicano.

Nie tak miał wyglądać main event pierwszej numerowanej gali UFC w tym roku. Na miejscu Brazylijczyka znaleźć się miał Arman Tsarukyan, który jednak wycofał się z powodu urazu w dzień oficjalnej ceremonii ważenia. Ormianin długo czekał na rewanż na Islamie Makhachevie i niestety ten czas się wydłużył.

UFC miało związane ręce. Niewielu zawodników było dostępnych, toteż podjęto decyzję ad hoc. Co prawda Charles Oliveira szybko opublikował nagranie z sauny sugerując, że jest w stanie wypełnić limit wagi lekkiej, Michael Chandler wystosował wpis w social mediach… Ba, niektórzy polscy kibice liczyli, że lecący do ATT Mateusz Gamrot mógłby wysiąść na drugim z wybrzeży USA i zająć miejsce dawnego rywala.

Stało się zupełnie inaczej. Do oktagonu wszedł klubowy kolega „Gamera”, Renato Moicano. Brazylijczyk to prawdziwy weteran UFC, który stoczył w tej organizacji już 17 walk. Dzisiejsza konfrontacja była jednak pierwszą z pasem na szali. Islam Makhachev tymczasem stanął przed szansą na zapisanie się w historii. Żaden z wcześniejszych championów nie zdołał obronić korony dywizji lekkiej więcej, niż trzy razy. Czy Dagestańczyk, zgodnie z predykcjami, zdemolował Moicano?

Sprawdź!  Typy i kursy bukmacherskie przed UFC 273. Na kogo warto postawić? Kupon UFC 273. Transmisja na żywo

UFC 311: Makhachev vs. Moicano

RUNDA 1: Moicano szybko doskoczył do mistrza. Postraszył go uderzeniami, Makhachev odpowiedział kopnięciem na głowę. Islam dobrze rozgrywał walkę nie marnując energii. Trafił mocnym lewym. Moicano również sięgnął Makhacheva! Zgodnie z przewidywaniami Makhachev ruszył po obalenie i z łatwością go przewrócił. Islam Makhachev kontynuował kontrolę, skręcił się i z łatwością założył ciasne duszenie D’Arce, którym poddał pretendenta.

Wynik walki: Islam Makhachev wygrał przez poddanie w 1. rundzie.

Artykuł w trakcie aktualizacji.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.