Tyson Fury brutalnie rozprawił się z Deontayem Wilderem na ostatniej gali w Las Vegas. Teraz mówi się o jego potencjalnej walce z Oleksandrem Usykiem, jednak Brytyjczyk zaznacza, że najpierw czeka go odpoczynek, a Usyka… rewanż.
Przypomnijmy, że początkowo Tyson Fury miał walczyć na gali w Arabii Saudyjskiej (gdzie wybudowano nawet specjalny stadion) z Anthonym Joshuą. Miały być potężne pieniądze i wydarzenie, o którym będzie mówił cały świat. Tak się jednak nie stało. Deontay Wilder razem ze swoimi adwokatami zablokowali hitowe, już dogadane starcie Fury – Joshua grożąc pozwem sądowym i trzeba było zmienić plany.
Tym samym Anthony Joshua zmierzył się na gali w Wielkiej Brytanii z Oleksandrem Usykiem. Ukrainiec na pełnym dystansie 12’stu rund wypunktował Joshuę, a w ostatniej rundzie było bardzo blisko tego, że znokautuje wówczas aktualnego mistrza WBA, WBO, IBF, IBO wagi ciężkiej. Usyk przejął mistrzowskie pasy i wszyscy czekali na trzecią walkę Fury – Wilder, która odbyła się 10 października.
Fury brutalnie rozprawił się w trzeciej walce z Wilderem nokautując go w 11 rundzie. Dziennikarze zaczęli spekulować i pytać o ewentualny pojedynek Fury’ego z Usykiem. Zanim jednak do niego dojdzie to Usyk będzie musiał drugi raz rozprawić się z Joshuą, ponieważ w kontrakcie była zapisana klauzula rewanżu.
Fury kontra Usyk?
Co Fury natomiast miał do powiedzenia na temat potencjalnej walki z Usykiem?
„Zobaczymy, ale najpierw czeka na mnie zasłużona przerwa od wszystkiego. Byłem sześć miesięcy bez mojej rodziny – przez ostatnie pół roku, byłem 2 tygodnie w swoim domu, więc zanim zacznę myśleć o kolejnej walce to będę kąpał się w blasku tej wygranej, jednej z mojej największych w karierze. Wstałem z desek żeby wygrać i jestem teraz najlepszy w dywizji ciężkiej” – zaznaczył Fury.
„Jestem prawdopodobnie jednym z najcięższych mistrzów kategorii ciężkiej w historii, ważę aktualnie 125 kg i byłem w bardzo dobrej formie, byłem silny, czułem się dobrze. Zobaczymy co przyniesie dzisiaj i co przyniesie jutro.” – zakończył.
O walce Fury’ego z Usykiem wypowiedział się również ojciec Brytyjczyka!
– „Według mnie teraz powinien być albo Usyk, albo nikt inny. Nie zawracałbym sobie głowy całą resztą, bo nie są w lidze Tysona. Czy Dillian Whyte poradziłby sobie z Wilderem? Nie. Więc po co zestawiać go z moim synem? Zostanie znokautowany” – powiedział w rozmowie z talkSPORT John Fury.
Bardzo prawdopodobnym scenariuszem jest to, że jeśli Usyk wygra drugą walkę z Joshuą to zobaczymy hitowe starcie o wszystkie pasy wagi ciężkiej!
Fury’ego natomiast czeka inne zadanie. Obowiązkowym pretendentem do walki o pas WBC jest wspomniany wyżej Dillian Whyte, o ile w najbliższym starciu pokona Otto Wallina.
Jak typujecie walkę Fury vs Usyk?
Źródło: talksport