Tyson Fury w wywiadzie udzielonym stacji ESPN został zapytany o niedoszłego rywala, Oleksandra Usyka. „Gypsy King” porównał Ukraińca do… Polaka, Tomasza Adamka.
Oleksander Usyk w ubiegłym roku spotkał się w kwadratowym pierścieniu z Anthonym Joshuą, którego pokonał jednogłośną decyzją arbitrów. Ukrainiec sięgnął w ten sposób po pasy mistrzowskie organizacji IBF, WBA oraz WBO w kategorii ciężkiej. Wielu wątpiło, by pięściarz z sąsiadującego z Polską kraju był w stanie pokonać Brytyjczyka.
Sam Usyk przyznał po walce, że „AJ” kilkukrotnie przycisnął go w pojedynku, jednak nie było to nic wyjątkowego. Okazuje się jednak, że samo zdobycia tytułów mistrzowskich w królewskiej dywizji wagowej nie zyskuje szacunku potencjalnych rywali.
Jednym z nich jest champion WBC, Tyson Fury. Popularny „Król Cyganów” wciąż uważa, że Oleksander Usyk to bardzo dobry pięściarz, jednakże nie pasuje gabarytowo do wagi ciężkiej. Anglik porównał Ukraińca do Tomasza Adamka:
– Usyk to dobry i utalentowany pięściarz, ale jednak kategorii junior ciężkiej. Zdaje się być bardzo podatny na uderzenia rywala. Jest zbyt mały i lekki, a przy tym wszystkim nie jest aż tak bardzo szybki. Przypomina mi trochę Tomasza Adamka w wadze ciężkiej. Według mnie to podobny poziom.
– Nie wiem, czy go pamiętasz. Był dobrym pięściarzem w niższej kategorii, a potem przeszedł do ciężkiej, walczył z Witalijem Kliczką i oberwał. Podobny styl, podobna szybkość.
Wypowiedź Tysona Fury’ego może wydawać się dość ostra. Jest jednak niczym w porównaniu do słów stary, bezużyteczny menel tyczące się najbliższego oponenta Oleksandra Usyka, czyli Anthony’ego Joshuy. Niechęć „Gypsy Kinga” do rodaka wynika między innymi z chciwych zagrywek „AJ’a”, który chciał uzyskać więcej zielonych za zejście z drogi i doprowadzenie do starcia Fury vs. Usyk.
Źródło: ESPN