Tyburski wciąż nie otrzymał pieniędzy od Boxdela! „Nie będę mówił, że deszcz pada, jak ktoś pluje” [WIDEO]

Paweł Tyburski ponownie odniósł się do gaży, którą „Boxdel” obiecał mu za występ w projekcie BANNDA.

Michał Baron po wymuszonej banicji od Internetu powoli odbudowywał się w oczach fanów. Wreszcie ogłosił też połączenie sił z kilkoma innymi zasięgowymi twórcami: „Zonym”, „Ferrarim” oraz Denisem Załęckim. Panowie stworzyli projekt BANNDA, który po mocnym początku poleciał na łeb na szyję.

Panowie zorganizowali całkowicie darmowy event, który był transmitowany na YouTube. W ogrodzie, jak się później okazało rodziców Amadeusza „Ferrariego”, stanęła klatka, w której dochodziło do wszelkiej maści starć. Wszystko zakończyło bokserskie starcie z Mateuszem Fornalskim.

Tyburski: Do dzisiaj nie dostałem pieniędzy od Boxdela

Paweł Tyburski pojedynek wygrał, choć de facto zwyciężył „Fornal”. O wyniku starcia głosowali bowiem widzowie, którzy właśnie tiktokera wskazali jako lepszego. Wynik walki to jedno, ale z czasem okazało się, iż „Tybori” był dogadany z „Boxdelem” na określoną sumę za ten występ.

Po dzień dzisiejszy nie otrzymał jednak ani złotówki.

Paweł poruszał już tę kwestię w niedawnym rancie w mediach społecznościowych. W swej długiej tyradzie freak fighter uderzył przede wszystkim w FAME, ale podkreślił też, iż Michał Baron miał mu dać 15 tysięcy złotych.

Tyburski w rozmowie z Fansportu TV odniósł się do tej sytuacji i podkreślił, iż sam zawsze grał fair. Z tego też tytułu nie rozumie, dlaczego jego traktuje się inaczej:

Do dzisiaj od „Boxdela” nie dostałem 15 tysięcy. Dlaczego w ogóle są takie sytuacje? Jestem charakternym gościem, który nie będzie mówił, że deszcz pada, jak ktoś pluje – powiedział Paweł w rozmowie z Kacprem Mi. Były już zawodnik FAME odniósł się też do swojej przyszłości i ujawnił, ile walk pozostało mu na kontrakcie. Całość w powyższym materiale.