Paweł Tyburski w najnowszym wywiadzie ponownie wypowiedział się na temat Kasjusza Życińskiego. Popularny „Don Kasjo” ma rzekomo w niedalekiej przyszłości pojawić się w High League.
Panowie nie spotkali się nigdy w oktagonie, choć przed blisko trzema laty ich scysja słowna na konferencji Fame MMA zakończyła się ostrym sparingiem, który ostro skomentował między innymi Krzysztof Rozpara. Drogi freak fighterów nigdy nie skrzyżowały się w klatce, choć „Tybori” nie ukrywa, że chciałby zmierzyć się z Kasjuszem.
„No z całym szacunkiem do Kasjusza…”
Paweł udzielił długiego wywiadu na kanale Fansportu TV, gdzie przyznał, że ostatni pojedynek bokserski z Denisem Załęckim dał mu dobre przygotowanie na przyszłość. Tyburski kolejne walki będzie chciał raczej toczyć w K-1 i MMA, ale dla „Don Kasjo” byłby w stanie zrobić wyjątek.
Nie od dziś wiadomo bowiem, że Życiński preferuje toczenie pojedynków w swojej koronnej formule, jaką jest właśnie boks. „Tybori” wspomniał ich sparing sprzed lat i jak powiedział już wówczas był w stanie obić Kasjusza. Jeśli doszłoby do ewentualnej walki to na pewno by wygrał.
– Tutaj po 1,5-2 minutach ja straciłem totalnie tlen, a mimo to i tak zrobiłem krzywdę Kasjuszowi i wiem, że na pewno to odczuwał. A co dopiero, jak bym miał tlen normalnie tak, jak mam na 3 rundy i bym go tam zasypywał gradem ciosów? No z całym szacunkiem do Kasjusza to wiem, że nie ma uderzenia nokautującego i wiem, że po prostu jakby była taka walka to wygrywam ją bez problemu. Ale w małych rękawicach, tylko w małych rękawicach.
– Wydaje mi się, że i mogłoby to się skończyć przed czasem, bo wiem jakie mam uderzenie i mógłbym mu zgasić światło. Ale jakbym miał mieć i realizować plan trenera, w którym by nie było próby nokautu, to robiłbym to, co trener zaplanował. W każdej z tych konfiguracji wiem, że mam większe szanse niż Kasjusz. Nawet w boksie.
„Tybori” wypowiedział się też między innymi o szansach „Don Kasjo” w starciu z Arturem Szpilką. Całą rozmowę znajdziecie -> TUTAJ.