
Paweł Tyburski pokonał w starciu na specjalnych zasadach byłego mistrza KSW, Marcina Wrzoska. Teraz celuje w kolejną legendę największej polskiej organizacji – Michała Materlę.
Pojedynek „Tyboriego” z „Polskim Zombie” potoczył się dokładnie tak, jak można było przewidywać. Zawodnicy zmierzyli się w boksie na krzesłach, siedząc naprzeciwko siebie. Taka formuła faworyzowała Pawła, który dysponował wyraźną przewagą warunków fizycznych. Tyburski regularnie zasypywał Wrzoska sierpami, nierzadko korzystając tylko z jednej ręki.
Wrzosek z kolei próbował przebijać się ciosami na korpus, osłaniając głowę szczelną gardą. Nie zdołał jednak otworzyć Tyburskiego na tyle, by zagrozić mu mocnym uderzeniem. O wyniku zadecydowali sędziowie, a ci jednogłośnie wskazali „Tyboriego” jako zwycięzcę.
Paweł Tyburski celuje w walkę z Michałem Materlą
Rewanż z Marcinem Wrzoskiem pozostaje kwestią czasu — taką walkę obaj zawodnicy deklarowali jeszcze podczas programów promujących FAME 28. Zanim jednak do niej dojdzie, „Zombiak” musi wrócić do pełnej dyspozycji, co może potrwać.
Tymczasem w wywiadzie dla TV Reklama Tyburski wskazał kolejnego wymarzonego rywala:
– Chciałbym teraz zawalczyć z Michałem Materlą w stójce. Federacja mi proponowała i próbowali z nim rozmawiać, ale chyba nie chciał ze mną się bić. Mam duże szanse, Michał jest u schyłku swojej kariery – powiedział freak fighter.
Michał Materla zadebiutował we freakowym świecie na poprzedniej gali FAME, gdzie efektownie znokautował Dawida Załęckiego. W kwietniu czeka go walka w OKTAGON MMA. Czy po niej ponownie zobaczymy legendę KSW w klatce FAME – tym razem naprzeciw Pawła Tyburskiego?
Zobacz wywiady po FAME 28: