UFC

Tsarukyan tymczasowo zapomina o pasie UFC. Jest chętny na walkę z Pimblettem!

Arman Tsarukyan po ostatniej walce Paddy’ego Pimbletta nabrał ochoty na konfrontację z Brytyjczykiem.

Zła krew pomiędzy tą dwójką buzuje od jakiegoś czasu. „The Baddy” nazwał Tsarukyana „pięknisiem, który dostaje wszystko, czego zapragnie”. Arman odpowiadał twierdząc, iż Paddy szanse otrzymał ze względu na śmieszny akcent i fryzurę na Beatlesa.

„Ahalkalakets” dopytywał też w social mediach, czy Pimblett go wyzwie, gdy pokona Chandlera. Tak też faktycznie się stało, choć sam zawodnik z Liverpoolu zdaje się widzieć siebie w pojedynku z innymi nazwiskami.

Arman Tsarukyan chętny na walkę z Pimblettem

Arman Tsarukyan tymczasem czekał na rozwój sytuacji w czubie dywizji lekkiej, z którą ostatecznie – a przynajmniej tymczasowo – pożegnał się Islam Makhachev. Reprezentujący Armenię Rosjanin nie znalazł się w debacie o tym, kto zawalczy o zawakowany pas. Nowego mistrza wyłoni walka wieczoru UFC 317.


Wszystkie walki UFC obstawisz u bukmachera FORTUNA. Nowi użytkownicy pierwszy zakład obstawią bez ryzyka do 100 zł, a na start otrzymają darmowe 30 zł za depozyt i rejestrację.

TYPKURSYBUKMACHER
Charles Oliveira wygra walkę3.90Fortuna
Ilia Topuria wygra walkę1.25Fortuna

Co zaś czeka Armana Tsarukyana? W wywiadzie dla Red Corner MMA numer jeden rankingu wagi lekkiej pochlebnie wypowiedział się o Paddy’m Pimbletcie.

Sprawdź!  (VIDEO) Debiutant korzysta z pięciu minut sławy. "Wiem, że dałem mu popalić i zapamięta mnie do końca życia."

– W ostatniej walce wyglądał całkiem dobrze. Teraz można rzec, że jest w stanie pokonać zawodników z TOP 10. On zajmuje bodajże ósme miejsce…

Choć jeszcze jakiś czas temu „Ahalkalakets” uważał, że nie zasługuje na inny pojedynek, niż ten o mistrzostwo, ewidentnie zmienił zdanie. Tsarukyan odrzucił możliwość rewanżu z Gamrotem, ale wizja konfrontacji z medialnym Liverpoolczykiem brzmi o wiele lepiej:

Może chce stanąć do walki na koniec korku, ale ja bym chciał zawalczyć dwukrotnie – latem i na koniec roku. Jeśli mii go zaproponują, zawalczyłbym z nim tego lata. Ma duże nazwisko, właśnie pokonał Michaela Chandlera, serię sześciu albo siedmiu wygranych walk z rzędu. Nigdy nie przegrał w UFC… Ma to sens, powiększyłbym bazę swoich kibiców z Wielkiej Brytanii.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.