Trener Mirosław Okniński po sobotniej gali KSW 62 stwierdził, że musi odpuścić sobie potyczki słowne z zawodnikami, gdyż nie wytrzymują oni presji.
W main evencie gali Szymon Kołecki trenujący w Akademii Sportów Walki Wilanów pod okiem Mirosława Oknińskiego zmierzył się z Akopem Szostakiem, który do walk przygotowuje się w klubie Warszawskie Centrum Atletyki. Dla byłego sztangisty był to wyjątkowo łatwy pojedynek i zakończył się nokautem już w pierwszej rundzie.
Po zaledwie 45 sekundach sędzia przerwał starcie po tym, jak Kołecki prawym podbródkowym posłał Szostaka na deski. Dla Szymona było to 10 zwycięstwo w karierze i 9 przed czasem. Medalista olimpijski aż 8 razy kończył pojedynki w pierwszej odsłonie.
TRENER OKNIŃSKI O ZAWODNIKACH TRENUJĄCYCH W WCA
Wielu kibiców było zaskoczonych spokojnym zachowaniem Oknińskiego, który przyzwyczaił nas do prowokowania rywali swoich zawodników. Trener w rozmowie z portalem mma.pl wyjaśnił, dlaczego nie zamierz więcej zaczepiać fighterów trenujących w klubie WCA.
– Ja bym się odpalił, ale wtedy Akop by się wycofał. Juras nie wytrzymał psychicznie, bo go cały czas cisnąłem. Zawodników z WCA już nie mogę cisnąć, ponieważ oni nie wytrzymują presji. Przestaję ich cisnąć, bo potem nie chcą się bić – przyznał.
Trener nawiązał do niedoszłego pojedynku Łukasza Jurkowskiego z Szymonem Kołeckim. Zawodnicy byli zestawiani kilkukrotnie, jednak ostatecznie taka walka się nie odbyła. Kiedy odwołano pojedynek, do którego miało dojść na gali KSW 54, Mirosław Okniński uznał, że trener Robert Jocz postanowił, że zawodnicy WCA nie będą zestawiani z fighterami trenującymi w Akademii Sportów Walki Wilanów.
– Słyszałem, że Robert Jocz powiedział: żadnego zawodnika z WCA nie da naprzeciwko zawodnika Akademii Sportów Walki Wilanów. Ze względu, że nie da zarobić Oknińskiemu złotówki. Ja uważam, że to nie chodzi o to, aby zarobić. Wie, że w większości walk jego zawodnicy przegrają i nie wytrzyma tej szydery mojej. Dlatego nie chce dać swoich zawodników. Ostatnio była taka sytuacja z Kamilem Gniadkiem, miał walczyć z Robertem Bryczkiem. Kamil się zgodził, ale trener się nie zgodził. Tak samo Rafał Kijańczuk miał walczyć z Michałem Pasternakiem. Trener Robert Jocz się nie zgodził, choć Kijańczuk chciał. Myślę, że jest ciekawie, bo ta rywalizacja między klubowa nakręca zawodników i kluby. Niektórzy nie chcą podjąć tej rywalizacji.
Źródło: mma.pl
- Okniński wspomina 1. walkę MMA w Polsce. Zdradził kulisy! [VIDEO]
- Potężna siła ciosów Pereiry. Rywal oślepł na jedno oko w walce o pas UFC!
- Bartosiński przerwał milczenie! Zabrał głos po porażce z Mamedem na KSW 100
- Niemiłe zaskoczenie? Znamy rywala Labrygi na gali Babilon MMA 50
- Bombardier na GROMDA 19! Były rywal Pudziana zawalczy na gołe pięści