Ilia Topuria w stanowczych słowach wypowiedział się na temat rewanżu z Alexandrem Volkanovskim. Gruzin z hiszpańskim paszportem nie wykluczył kolejnego spotkania z Australijczykiem. Dał jednak jasno do zrozumienia, że ten nie ma co liczyć na pojedynek przed własną publicznością.
Już za kilka dni „El Matador” stanie do pierwszej obrony korony dywizji do 145 funtów. Przed kilkoma miesiącami Ilia Topuria zdetronizował Alexandra Volkanovskiego i został nowym mistrzem kategorii piórkowej, a tym razem spotka się z byłym mistrzem. Jego przeciwnikiem na UFC 308 w Abu Dhabi będzie Max Holloway.
Walkę wieczoru gali UFC 308: Topuria vs. Holloway możecie obstawić na stronie i w aplikacji bukmachera FORTUNA. Na start otrzymacie darmowe 30 zł za rejestrację i depozyt oraz zakład bez ryzyka do 100 zł.
Ilia Topuria o rewanżu z Volkanovskim
Choć do gali UFC 308 wciąż pozostało kilkadziesiąt godzin, zarówno mistrz, jak i pretendent zdążyli się wypowiedzieć na temat potencjalnych kolejnych walk w oktagonie. Max Holloway przyznał w rozmowie z Demetriousem Johnsonem, że chce walki z Islamem Makhachevem. Byłoby to starcie najbliższe niedoszłej walce z Khabibem Nurmagomedovem.
Ilia Topuria nie wyrażał chęci na pojedynek w wyższej kategorii wagowej. Gruzin z hiszpańskim paszportem podczas dnia medialnego przed UFC 308 został zapytany o potencjalny rewanż z Alexandrem Volkanovskim. Australijczyk wydaje się być pewniakiem do bycia pretendentem w kolejnej walce mistrzowskiej.
„El Matador” odniósł się do słów ostatniego oponenta, który po ogłoszeniu gali UFC 312 w Sydney wyraził chęć wystąpienia przed własną publicznością.
– Słuchaj, jeśli uszczęśliwia go myśl, że pojadę bronić tytułu do Australii, to spoko – skomentował Topuria. – Ale z mojej strony nie ma co na to liczyć. To ja jestem mistrzem. Jeśli chcesz walczyć o mój pas, to musi to być Madryt, a nie Australia i twoi fani na trybunach. Po co miałbym dawać mu taką przewagę?