„Taazy” odpowiedział Denisowi Załęckiemu. Popularny freak fighter zapowiedział, że wbrew jego twierdzeniom spotkają się w klatce.
Kamil Mataczyński ma nie po drodze z dwoma Denisami ze świata freak fightów. Labryga, który wyzywa go nazywając się „ostatnim bossem”, spiął się z nim, gdy „Taazy” pojawił się na matach WCA.
Załęcki z kolei nic nie miał do streamera, do czasu słynnego programu przed galą The Freak. Od słowa do słowa panowie szybko przeszli do rękoczynów i wybuchła niemała awantura. Natychmiastowo też rozpoczęły się dywagacje nie tyle czy, a kiedy dojdzie do ich pojedynku.
Na temat „Taazy’ego” Denis Załęcki wypowiedział się w najnowszym wywiadzie dla Michała Tuszyńskiego, który pojawił się na kanale FANSPORTU TV.
Taazy odpowiedział Denisowi Załęckiemu
Inny z redaktorów wspominanego kanału pojawił się w studiu FAME, gdzie po programie Face 2 Face porozmawiał z Mataczyńskim. Streamer wymienił „Bad Boya” w gronie potencjalnych przeciwników, obok „Alberto”, czy Pawła Tyburskiego. Stwierdził też, że kiedyś Denis prezentował się znacznie lepiej:
– Załęcki ma tę psychę zjechaną, nie? Kiedyś miał fajne walki, miał dużo walk amatorskich… Kiedyś się prezentował dużo lepiej, niż teraz – powiedział „Taazy”, któremu Kacper Mi przytoczył też część wypowiedzi Denisa Załęckiego.
Torunianin stwierdził między innymi, że streamer ma swoje pięć minut, ale jest nudny, wszystko zależy od jego menedżera oraz, że Mataczyński boi się „Bad Boya”. Przez to ma nigdy nie dojść do ich pojedynku w klatce.
– Nie boję się go w ogóle. Dojdzie do naszej walki w przyszłym roku. Ja jestem nudny? Jakbym był nudny, to by mnie ludzie nie oglądali. Miałby 2-3 walki i bym zaraz ludzi nie kręcił. Ja mam walk 6-7 i kolejne są w zanadrzu. (…) Ile on waży w ogóle? 110, 95? Się możemy spotkać w „stówce” – odpowiedział „Taazy”.