Szymon Kołecki o karierze w MMA: „Jeśli to się nie poprawi, to zrezygnuję.”

Szymon Kołecki w rozmowie z Onetem przyznał, że kilka miesięcy temu przeszedł zakażenie koronawirusem. Niestety, po chorobie u mistrza olimpijskiego w podnoszeniu ciężarów i aktualnie zawodnika KSW, nie wszystko wróciło do normy.

Polak wrócił do startów w MMA bezpośrednio po wyzdrowieniu. Mimo, że po walce z Martinem Zawadą wspominał, że nie wszystko było tak jak należy, to teraz zabrał głos w sprawie kontynuacji kariery.

Cztery miesiące temu przeszedłem koronawirusa i od tamtej pory mój organizm nie regeneruje się tak szybko, jak wcześniej, szybciej się męczę. Jeśli to się nie poprawi, to zrezygnuję.

Kołecki planuje już kolejny start i przygotowuje się do walki, ale jego zdrowie nie pozwala na przygotowanie się w takim stopniu, jak sobie to zakłada.

Teraz szykuję się do kolejnej walki, do której dojdzie pewnie w czerwcu lub w lipcu. Wkrótce ogłosimy rywala i dokładny termin. Za mną dziesięć walk, spełniłem swoje marzenia. W tym roku jeszcze powalczę, a pod koniec zdecyduję co dalej.

Trzy walki, które Kołecki stoczył pod szyldem największej organizacji w Europie – KSW – wygrał. Pokonywał kolejno Damiana Janikowskiego, Mariusza Pudzianowskiego i w styczniu Martina Zawadę. W sumie Polak stoczył w zawodowym MMA dziesięć pojedynków, w których zanotował tylko jedną porażkę.

Źródło: Onet.pl