Mamed Khalidov w ostatnim wywiadzie zdradził, że Artur Szpilka chciał wyszkolić go do pojedynku bokserskiego i przeprowadził trening przez telefon.
Były mistrz KSW zaskoczył wszystkich informacją, że zamierza spróbować swoich sił w starciu bokserskim. Jak się okazuje, jego rywalem miał być Tomasz Adamek, a pojedynek chciała zorganizować federacja KSW. Finalnie jednak nic z tego nie wyszło.
„Góral”, który prowadził również rozmowy z federacjami freakowymi, zdecydował się dołączyć do FAME MMA. Były mistrz świata podpisał już kontrakt na dwa pojedynki, ale jak sam wyjaśnił, nie zamierza bić się w formule MMA, a wyłącznie w boksie.
Mamed w wywiadzie dla Klatka po klatce przyznał, że w takiej sytuacji raczej nie dojdzie do tego pojedynku. Gdyby jednak miała odbyć się taka walka, to ma nad sobą trenera Artura Szpilkę, który w 2014 roku pokonał Adamka i chciał wyszkolić swojego kolegę do debiutu w boksie.
Khalidov zdradził, że „Szpila” zadzwonił do niego, kiedy dowiedział się o planie na walkę w nowej formule i przeprowadził z nim trening przez telefon:
– Mam jeszcze jednego trenera, jest to Artur Szpilka. Dzwoni: „Mamed, prawa ręka tu”. Trenerze… Co ja z nim mam. On mówi, że boks to jest inna bajka, jak on się odpalił. Ja mówię, że wiem, on: „Nie, ty nie wiesz. Ty nie rozumiesz. Prawa ręka wysoko, lewa ręka dalej”. Normalnie mi szkolenie robił przez telefon.
Z dużym szacunkiem Mamed wypowiedział się także na temat umiejętności Szpilki. Przyznał, że prezentował naprawdę wysoki poziom, jednak zatrzymał go nokaut w walce z Deontay Wilderem – Był kozakiem w boksie, ale po tym nokaucie coś siadło.