Szpilka nie wierzy w kontuzję rywala! Odpowiada Denisowi! „Jak czytam te wypociny, to mnie zalewa”

Na Instagramie Denisa Załęckiego pojawił się wpis, w którym podsumował galę High League 4. Artur Szpilka postanowił odpowiedzieć na słowa ostatniego rywala.

W co-main evencie sobotniej gali High League 4 zobaczyliśmy jeden z najbardziej wyczekiwanych freak fightów w tym roku. Niestety nie tak kibice wyobrażali sobie to starcie. Fani liczyli na mocne wymiany i ogromne emocje, jednak wszystko pokrzyżowała kontuzja.

Już na początku przygotowań Załęcki miał zerwać więzadła krzyżowe i naderwać boczne. Mówił o tym zarówno sam zawodnik, jak i jego trener. Dziennikarze i fani pytali „Bad Boya”, czy w ogóle dojdzie do pojedynku, a ten zapewniał, że wyjdzie za wszelką cenę.

Oświadczenie Denisa Załęckiego

Jak się okazało, nie był to najlepszy pomysł, gdyż już w pierwszej rundzie przegrał właśnie z powodu urazu. Po jednym z wyprowadzonych uderzeń nie był w stanie ustać na kontuzjowanej nodze i krzycząc z bólu wylądował na deskach. Sędzia musiał przerwać walkę.

Teraz Załęcki zamieścił na swoim Instagramie oświadczenie odnośnie komentarzy, że nie powinien walczyć z kontuzją, czy też oskarżeń, iż zdecydował się wyjść do klatki wyłącznie dlatego, żeby odebrać wypłatę, a wynik pojedynku nie miał znaczenia.

Tutaj znajdziesz całego oświadczenie po przegranej walce – Denis Załęcki komentuje walkę na High League 4! „Jeśli upadam nie dostając nawet pół ciosu, to…”

Artur Szpilka odpowiada

Wpis Denisa nie spodobał się Arturowi Szpilce. Były pięściarz postanowił odpowiedzieć na słowa przeciwnika. Dotychczas jak sami zaznaczali, byli oni w dobrych relacjach, ale co raz więcej wskazuje na to, że mogą się pogorszyć po walce na High League 4.

Były pięściarz podkreślił, że nie zdążył wyprowadzić ciosu, gdyż walka trwała zaledwie kilkadziesiąt sekund i nie miał zamiaru „machać cepami”, tylko wyczekać na odpowiedni moment. Jednocześnie zapewnia, że brakowało bardzo niewiele i mógłby skończyć Denisa przed czasem.

Odniósł się również do kontuzji rywala. Przypomniał, że gdy sam miał naderwane więzadło, nie był w stanie prowadzić samochodu, chodził w ortezie, a wszystko i tak zakończyło się operacją. Następnie dodał, że kto oglądał walkę i zna się na tym, wie jaka jest prawda. Szpilka tymi słowami chciał zasugerować, że nie wierzy w kontuzję rywala?

Całą odpowiedź „Szpili” na oświadczenie Denisa znajdziecie poniżej:

Ogólnie nie wypowiadałem się w ogóle na ten temat … Znamy się z @bad_boy_denis_ Ale jak czytam te wypociny … Które napisałeś to mnie zalewa … Kolego, nie zdążyłem zadać żadnego ciosu, bo walka ma rundy, czas, żeby dobrać się do przeciwnika 😉 A nie machać na oślep cepami i brakło mi tak naprawdę sekund, żeby był koniec . 🤷🏻‍♂️ nie wyszło, bo zdałeś sobie sprawę, że już nic nie zrobisz, a zaraz wyłapujesz 😝🤷🏻‍♂️ zwał, jak zwał.

– Jak miałem „naderwane więzadło„ to tydzień nie wsiadłem do samochodu, bo nie dałem rady. Po walce odwoził mnie moim samochodem @krzys.art1st bo nie dałem rady prowadzić, mówię tu o walce w Rzeszowie gdzie i tak ile mogłem, to wstawałem 3 … miesiąc chodziłem w ortezie co i tak skończyło się operacją… A Ty jedziesz w samochodzie 😂kto widział walkę i choć trochę się zna to wie jaka była prawda 🤷🏻‍♂️

Źródło: Instagram