W miniony weekend Ołeksander Usyk został niekwestionowanym mistrzem wagi ciężkiej w boksie. Choć Ukrainiec najprawdopodobniej w kolejnej walce ponownie zmierzy się z Tysonem Furym, były mistrz UFC Kamaru Usman ma szokujący pomył na oponenta championa.
Usyk spotkał się w Rijadzie z „Królem Cyganów” na jedną z największych walk w historii boksu. Przez pojedynkiem sporo mówiło się o sile ciosu Anglika i kapitalnej technice Ukraińca. Ostatecznie pięściarze przewalczyli pełen dystans, a Ołeksander Usyk wygrał rzez niejednogłośną decyzję sędziów.
Kamaru Usman: Chciałbym zobaczyć walkę Usyka z Ngannou
Starcie Usyk vs. Fury wyłoniło pierwszego od 25 lat niekwestionowanego mistrza wagi ciężkiej. „Król Cyganów” zawarł w kontrakcie klauzulę rewanżu i dał do zrozumienia, że na pewno ją aktywuje. Jego promotor Frank Warren wspomniał, że kolejne spotkanie miałoby się odbyć w Arabii Saudyjskiej.
Oczywiście dopóki wykropkowane linie na umowach nie będą podpisane, nie można być niczego pewnym. Negocjacje do poprzedniego starcia zajęły sporo czasu, toteż tym razem może być podobnie. Z szokującym pomysłem, jak wypełnić pustkę powstałą w tej sytuacji, dość nieoczekiwanie przyszedł Kamaru Usman:
– Umiejętności robią robotę. Nie jest największym ciężkim, nie jest najmocniej bijącym, ale to umiejętności robią robotę. Bardzo bym chciał – i wiem, że to szalone, a wszyscy będą mieli na ten temat coś do powiedzenia – ale bardzo bym chciał zobaczyć jego walkę z kimś takim, jak Francis Ngannou. Tylko i wyłącznie po to, żeby zobaczyć poziom – powiedział w podcaście Pound 4 Pound, który prowadzi z Henrym Cejudo.
– Tak, sprawiał, że inni wyglądali jak uczniaki. Ale Francis ma potężną siłę ciosu. Chciałbym zobaczyć, czy Ołeksander Usyk jest w stanie złamać takiego gościa. Dać mu lekcję boksu, pokazać, czego potrzeba w tej grze. Tu nie chodzi tylko o to, by mocno trafić. Także to jeden z powodów, dla którego chciałbym zobaczyć tę walkę… A wszystkich innych już pokonał.
Warto przypomnieć, iż Francis Ngannou zadebiutował w boksie w ubiegłym roku. Zaliczył nawet nokdaun na będącym bez formy Tysonie Furym, ale przegrał przez decyzję. W marcu zmierzył się zaś z Anthonym Joshuą, który go zdeklasował i znokautował w 2. rundzie. Popularny „AJ” jeszcze niedawno z kolei przegrywał dwa razy z rzędu z Ołeksandrem Usykiem.