Wszystko wskazuje na to, że niedługo możemy zobaczyć walkę Mameda Khalidova w formule bokserskiej. Nie wykluczone, że zmierzy się z byłym mistrzem świata.
Niespodziewanie zawodnik KSW oświadczył, że chce spróbować swoich sił w starciu bokserskim. Gotowość do walki zgłosił m.in. Jan Błachowicz czy Borys Mańkowski. Pojawił się także temat Tomasza Adamka i jak się okazuje, trwają już w tej sprawie rozmowy.
„Góral” zdradził nawet w rozmowie z Koloseum, że Mateusz Borek w jego imieniu prowadzi negocjacje dotyczące pojedynku z Mamedem Khalidovem:
– Czy ta walka dojdzie do skutku? Musimy poczekać. Z Mateuszem Borkiem rozmawiałem nawet dzisiaj, czekam na jakieś informacje… nie mogę nic powiedzieć do przodu, bo sam nie wiem. Ale w normalnych rękawicach bokserskich. W żadnych do MMA. Zacząłem karierę jako pięściarz i tak zakończę. Jeżeli będzie wszystko dograne, Mateusz Borek dopracuje szczegóły, to mogę się przygotować i powalczyć. Nie mam jeszcze 50, także musimy poczekać…
O całą sytuację zapytany został sam szef organizacji KSW Martin Lewandowski. Jak wiadomo, kontrakt Mameda nie zabrania walki dla innej federacji i ewentualne zestawienie dwóch polskich legend nie będzie blokowane przez włodarzy.
Promotor nie ukrywa jednak zaskoczenia tym, że Khalidov w żaden sposób nie skonsultował swojej decyzji przed jej ogłoszeniem w social mediach:
– Mogę powiedzieć tutaj, że nie było żadnej konsultacji i sam odpalił te wrotki. Powiem szczerze, że nie jestem jakoś specjalnie przygotowany do odpowiedzi na to pytanie, bo jeszcze nie dzwoniłem do Mameda. Tylko w biurze zorientowałem się, czy ktoś coś wie. Okazało się, że nikt nic nie wie, więc myślę, że wszystkich postawił tak trochę pod ścianą – przyznał w rozmowie z Andrzejem Kostyrą.