Maciej Sulęcki we freakowym debiucie przegrał decyzją sędziów z Normanem Parke. „Striczu” nie zgadza się jednak z werdyktem.
Minionego wieczoru odbyła się gala FAME: Reborn, podczas której do federacji powrócił Norman Parke. Organizacja cofnęła mu zakaz występów i zestawiła go z wysokiej klasy pięściarzem – Maciejem Sulęckim. Pojedynek ten odbył się w niekonwencjonalnej formule boksu i K-1, gdzie zasady zmieniały się co rundę.
„Striczu” nie został pierwszym fighterem, który znokautował krnąbrnego „Stormina”. Walka zakończyła się decyzją sędziów, którzy nie byli jednomyślni. Ostatecznie jednak to ręka Irlandczyka powędrowała w górę i Parke dopisał kolejną wygraną w karierze.
Maciej Sulęcki nie ukrywał, że spodziewał się zwycięstwa. W wywiadzie po walce dla naszego kanału nazwał punktowanie sędziów „amatorszczyzną”. Pełną wypowiedź „Stricza” zobaczycie poniżej.
Zobacz inne wywiady po FAME: Reborn.